W czwartek 12.11.2015r. w Pałacu Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej odbyło się spotkanie z Celiną Kukuczką, które zwieńczone zostało projekcją filmu „Jurek”, fabularyzowanego dokumentu poświęconego postaci Jerzego Kukuczki. Wraz z Celiną Kukuczką na spotkanie przybyła wspierająca ją w opowieści Beata Tomanek, na co dzień publicystka Polskiego Radia Katowice.

Tego wieczoru sala kina studyjnego „Kadr” w Pałacu Kultury Zagłębia wypełniła się po brzegi. Brakło biletów, ale dzięki uprzejmości organizatorów kilkuosobowa grupka stojąca przed wejściem została wpuszczona na spotkanie. Dla tych osób nie było ważne, że to wydarzenie spędzą na schodach sali kinowej. Wiem o czym piszę, bo sam znalazłem się w tej spóźnionej po zakup biletów grupce.
„Jurek” miał być dla mnie kolejnym filmem do obejrzenia opowiadającym o jednym z najwybitniejszych, jeśli nie najwybitniejszym himalaiście wszechczasów. Widziałem już kilka bardziej lub mniej ciekawych filmów o Kukuczce, a ten był na tamtą chwilę jedynym przeze mnie jeszcze nie obejrzanym.

Spotkanie z Celiną Kukuczką

Spotkanie z Celiną Kukuczką, fot. Grzegorz Drygała

Głównym celem zorganizowanego spotkania była opowieść Celiny Kukuczki poświęcona mężczyźnie jej życia, opowieść o człowieku, którego bardzo kochała, z którym była i wspierała go pomimo jego trudnej do zaakceptowania pasji, trudnej do zniesienia, gdy ma się rodzinę i dzieci. Na domiar wszystkiego pasja doprowadziła Jerzego Kukuczkę do tragicznego finału na ścianie Lhotse w 1989 roku kiedy wydawało się, że najtrudniejsze przeprawy już za nim, że teraz będzie mógł już poświęcić się w większym stopniu życiu rodzinnemu. Zmianę trybu życia, ograniczenie wielomiesięcznych wypraw doradzali mu niejednokrotnie najbliżsi ludzie z jego otoczenia. On jednak zawsze realizował konsekwentnie postawione sobie już cele, nie było dla niego odwrotu od postanowień.

Spotkanie z Celiną Kukuczką

Spotkanie z Celiną Kukuczką, fot. Grzegorz Drygała

Mimo, że od śmierci Kukuczki upłynęło już 26 lat, jego legenda po dziś dzień jest bardzo żywa, wciąż bardzo na czasie, wciąż przyciąga nowych miłośników świata gór. Nie bez powodu również Celina Kukuczka nieustannie dba o to, by postać jej męża nie odeszła w zapomnienie, by zapewnić wszystkim, którzy chcą zgłębiać historię Jurka Kukuczki możliwość zapoznania się z faktami z jego życia, zapewnić dostęp do pamiątek jakie po sobie zostawił. To właśnie dla tych wszystkich ludzi powstała Izba Pamięci w Istebnej. Izba, która była niegdyś miejscem, do którego Kukuczka uciekał przed miejskim zgiełkiem, dziś jest budynkiem wypełnionym pamiątkami po zmarłym tragicznie himalaiście. Budynek wymaga aktualnie poważnego remontu i rozbudowy ze względu na nieustannie wzrastające zainteresowanie tym miejscem. Aktualnie za pośrednictwem portalu crowdfundingowego Polak Potrafi prowadzona jest zbiórka funduszy na renowację obiektu. Uważam, że warto do tej akcji się przyłączyć.

Spotkanie z Celiną Kukuczką

Spotkanie z Celiną Kukuczką, fot. Grzegorz Drygała

W trakcie spotkania zdarzyło się, że moje serce biło mocniej, gdy Pani Celina drżącym z emocji głosem wspominała postać Jerzego Kukuczki nie jako wybitnego wspinacza, ale męża i ojca ich dzieci, wspominała ważne chwile z ich wspólnego życia, trudne momenty w ich związku, aż w końcu wyraźnie wzruszona opowiadała o dniu, w którym dowiedziała się, że już swojego Jurka nigdy nie zobaczy, że zabrały go góry…

To jak bardzo Celina Kukuczka kochała i kocha swojego męża, doskonale było widać również podczas projekcji filmu pełnego wzruszających scen.

Po trwającej godzinę opowieści Pani Celiny rozpoczęliśmy oglądanie filmu. Byłem bardzo ciekawy tego obrazu, tym bardziej, że spotykałem się z wyłącznie dobrymi opiniami na jego temat. Słyszałem i czytałem wcześniej, że nie jest to typowy i prosty dokument, że wątki są drążone nieco głębiej niż w dotychczas publikowanych materiałach.

Reżyser filmu Paweł Wysoczański w moim odczuciu zdecydowanie stanął na wysokości zadania. Obraz został zmontowany w ciekawy sposób. Nie brakowało momentów bardzo zabawnych (szczególnie gdy można było posłuchać opowiadań Ignacego Walentego Nendzy), jak i tych bardzo wzruszających. Przeplatające się nagrania archiwalne, wypowiedzi rodziny i przyjaciół himalaisty, wstawki fabularyzowane dodające smaku całości dały finalnie naprawdę świetny efekt. Zdecydowanie spodobała mi się głębia tego materiału, głębia, ponieważ film nie ogranicza się tylko do zwyczajnego relacjonowania dokonań Kukuczki. Pokazane w dokumencie rozterki, konieczność odpowiadania na trudne pytania, głębokie przemyślenia dają nowy, świeży obraz Kukuczki jako zwyczajnego człowieka, który tak jak każdy z nas borykał się z problemami życia codziennego, któremu czasem trudno było pogodzić swoją pasję z życiem rodzinnym, człowieka, który borykał się z zagadkami własnej osobowości. Film ukazał jednocześnie, że przy całej wielkiej miłości jaką Kukuczka darzył góry był człowiekiem bardzo silnym psychicznie, idącym przed siebie w niemal każdych warunkach, wydawałoby się niezłomnym i wiedzącym czego chce i do czego w swojej górskiej wędrówce dąży.

Wszystko to skończyło się na południowej ścianie Lhotse, która potraktowała tytułowego Jurka w najokrutniejszy z możliwych sposobów. Gdy wraz z Ryszardem Pawłowskim byli blisko wierzchołka, nagle zabrała go otchłań. Pozostaje wierzyć, że jego silna wiara i przekonanie o słuszności swoich decyzji zaprowadziły go tam, gdzie po śmierci chciałby trafić.

Jeśli nie mieliście jeszcze okazji zobaczyć filmu na własne oczy, to zaręczam, że naprawdę warto. Dla mnie był to najlepiej zrealizowany film o Jerzym Kukuczce jaki miałem okazję zobaczyć. Film o miłości. Miłości człowieka do gór, ale chyba bardziej miłości człowieka do człowieka.

Bartek Andrzejewski
https://www.facebook.com/onthesummit2014/

Spotkanie z Celiną Kukuczką

Spotkanie z Celiną Kukuczką, fot. Grzegorz Drygała

Spotkanie z Celiną Kukuczką

Spotkanie z Celiną Kukuczką, fot. Grzegorz Drygała

Spotkanie z Celiną Kukuczką

Spotkanie z Celiną Kukuczką, fot. Grzegorz Drygała