Opowiadania

Pomysł wejścia na Aconcague narodziła się w schronie "Valocie" tuż pod Mount Blanciem w 2016 roku kiedy to pogoda zmusiła nas do zostania na noc. Poznałem, tam człowieka, który mnie mocno zainspirował do  kontynuacji następnych wyjść w góry którą zaszczepili mi rodzicie we wczesnych latach dzieciństwa.
Mogę Tu śmiało przedstawić to Zbyszek Bąk. Po zejściu już z blancka szybko ze swoją grupą załapaliśmy bakcyla i umówiliśmy się na przyszły rok.

Szlaki na Šíp zaczynają się we wioskach Žaškov, Stankovany i na przystanku kolejowym Kraľovany zastávka, kilka kilometrów za Dolnym Kubinem. Dojazd z Zakopanego zajmuje półtora godziny, z Bielska-Białej nieco ponad dwie godziny.

Podziwianie widoków należy rozbić na dwie tury. Z przedwierzchołka Šípu wspaniale prezentuje się krywańska część Małej Fatry. Z wierzchołka głównego natomiast wcale jej nie widać, gdyż zasłonięta jest lasem. Wspaniale prezentuje się natomiast przełom Wagu. Zachwyca Chocz, czarują ośnieżone wierzchołki Tatr na horyzoncie.
Na wierzchołku warto pomyśleć o jednym z mieszkańców dawnego Podšípu, Lácku Chorvácie, który wytyczył ścieżkę na szczyt i starał się o nią, póki starczyło mu sił i nie odszedł "zajmować się szlakami u Pana Boga" w 2011 roku.

Docieramy na rozległą polanę. Za plecami rozpościera się piękny widok na najbardziej reprezentacyjną parę szczytów Małej Fatry — obły, kopulasty Stoh i najeżony setką ostrych skał Veľký Rozsutec. Na skraju polany, w cieniu ogromnego, wspaniałego kasztana rozłożyło się kilkanaście pięknych, drewnianych domków dawnej osady Podšíp.

Czekamy na stacji kolejowej w Parnicy na pociąg, który weźmie nas w okolicę sąsiednich Królewian, gdzie zaczyna się szlak na Šíp. Linię kolejową Kraľovany-Trstená zbudowano w 1898 roku. Wewnątrz stacji, w pomieszczeniu obsługi znajduje się wspaniałe, zielone ustrojstwo z tamtych czasów pełne pokręteł, przekładni i liczników ze staromodnymi wskazówkami.