Pod koniec ubiegłego roku ukazało się trzecie wydanie „Na szczytach świata”. Książka jest wywiadem rzeką.  Tomasz Malanowski rozmawia z himalaistą, Jerzym Kukuczką.

- Jak to się stało, że moim żywiołem są góry? - Nie mogło być inaczej, skoro ulubionym miejscem zabaw od najwcześniejszego dzieciństwa były dla mnie „Alpy”. Sam nie wiem, dlaczego tak właśnie nazywaliśmy z chłopakami rejon dawnych biedaszybów w moich rodzinnych Katowicach- Bogucicach.

To słowa Jerzego Kukuczki, który w obszernym i swobodnym wywiadzie wprowadza czytelnika w świat swoich górskich osiągnięć. Pierwsze pytania dotyczą trudnych początków, które później, choć niewielu się tego spodziewało, przerodziły się w himalajskie sukcesy. O tym, że Kukuczce nie było łatwo świadczy chociażby taki fragment książki:

- Ale mimo sukcesów nie brano cię pod uwagę przy najpoważniejszych wyjazdach.
- No właśnie. Udało mi się wprawdzie wyjechać z gliwicką wyprawą w Hindukusz, ale kiedy po powrocie, na wieść o przygotowanej przez Janusza Kurczaba wyprawie na Makalu, zaproponowałem mu swoje uczestnictwo, zlekceważył mnie zupełnie. Czułem się wtedy jak skreślony z listy.

 "Na szczytach świata"

"Na szczytach świata"

Walka ze słabościami

Kukuczka nie dawał za wygraną. Był pewny siebie. W kilku sytuacjach górskich musiał jednak walczyć ze swoim słabościami, na przykład aklimatyzacja przychodziła mu dużo wolniej niż innym. Wiele też dyskutował i walczył z oporem ze strony wspinaczkowych partnerów. Okazuje się również, że podczas górskich wypraw był niezwykle przesądny.

Gdybym na przykład musiał pójść w góry trzynastego i miał jakiś wybór, to nie poszedłbym. – opowiadał, Kukuczka.

Historia

Wiele dowiadujemy się o życiu tego człowieka. A wartością dodaną książki są opowieści o innych czołowych postaciach z historii polskiego himalaizmu. Kukuczka wiele opowiada o Wojciechu Kurtyce, z którym się sporo wspinał, a także Andrzeju Zawadzie, Andrzeju Czoku, Wandzie Rutkiewicz, a nawet o Reinholdzie Messnerze.

Dowiadujemy się też na przykład jak wyglądały pierwsze wyprawy wysokogórskie bez użycia tlenu z butli. Przed atakiem szczytowym na Lhotse w 1979 roku do ostatniej chwili Kukuczka nie wiedział czy wejdzie z tlenem czy bez.

- Dyskusje nad tym, czy wspinać się z tlenem czy bez, zaczęły się przed wyjazdem. Jeszcze w Katowicach Andrzej Czok oświadczył, że butli korzystać nie będzie. Ja też skłaniałem się ku temu i chyba Janusz Skorek przebąkiwał, że może spróbuje. Znaliśmy przykłady wspinaczek na wysokie ośmiotysięczniki bez tlenu. Tak Messner zdobył Everest. Lecz w czwórce nie byłem jeszcze pewien. Noc przed atakiem na szczyt spędziłem, śpiąc podłączony do tlenu i decyzję odłożyłem do rana (…) Dziś jestem zdania, że tlenu stosować się nie powinno.

Jerzy Kukuczka mówi też sporo o śmierci oraz przyjaźni. Bardzo interesujące są także szczegółowe opisy skomplikowanych i dziwnych przygotowań do wypraw, które odbywały się w okresie PRL.

 Wojtek Kurtyka, Jerzy Kukuczka, Alex Mac Intyre podczas wyprawy na Makalu 1981 rok. Jest to jedno ze zdjęć ilustrujących książkę "Na szczytach świata".

Wojtek Kurtyka, Jerzy Kukuczka, Alex Mac Intyre podczas wyprawy na Makalu 1981 rok. Jest to jedno ze zdjęć ilustrujących książkę "Na szczytach świata".

Rodzina

Cenne wydają się te fragmenty, w których Kukuczka mówi o żonie i synach. Te słowa warto przeczytać ze szczególną uwagą. Wychodzi w nich na jaw fakt, że Kukuczka był też zwykłym człowiekiem, który zostawiał na zdobywanych przez siebie szczytach maskotki synów. Był to również człowiek, który często nie potrafił dokonywać właściwych wyborów.

Co jest dla mnie najważniejsze w życiu? Odpowiem szczerze: góry. – przyznał Kukuczka w rozmowie z Malanowskim, który pytał go o sprawy rodzinne.

Wiele w tej publikacji nowych rzeczy, których można się o Jerzym Kukuczce dowiedzieć. Poza tym opowieści Kukuczki czyta się lekko, bo wciąż wydają się aktualne. Zwłaszcza w epoce komercyjnych wypraw na Everest i zimowych wyczynów polskich himalaistów.

W zestawie

Interesującym pomysłem jest umieszczenie w książce QR kodów. Każdy z nich, po zeskanowaniu, prowadzi na jeden z czternastu ośmiotysięczników.

„Na szczytach świata” zostało wznowione przez Fundację „Wielki Człowiek”, której prezesem jest Wojciech Kukuczka, syn Jerzego. Fundacja ponownie wydała też „Mój pionowy świat”. Książka jest zapisem wspomnień Jurka Kukuczki. Obie pozycje można kupić w cenie promocyjnej jako zestaw. Zachęcamy!

Matylda Młocka