Rękawiczki Mello's

OPIS

Już wiosna, więc czas na remanent w plecaku. Zimowe rękawiczki można „odchudzić", czyli zdjąć zewnętrzną warstwę wykonaną z Gore. Co zostanie? Pięciopalczaste rękawiczki z windstoppera. Szeroki wygodny mankiet, zachodzący 15 cm za kostkę. Wewnętrzna strona obszyta jest ochronną warstwą ze skóropodobnego tworzywa. Mankiet zakończony ściągaczem z blokerem. Od spodu mankietu przymocowane są dodatkowe zabezpieczenie mające chronić przed zgubieniem. W obwodzie nadgarstka wszyta jest płaska guma. Materiał to laminat z membraną w środku. Na mankietach znajdują się naszyte po dwa kawałki taśmy velcro (do łączenia z wierzchnią warstwą Goretex), a od zewnątrz widnieje złoty napis mello's.

OCENA

Można powiedzieć rękawiczki jak rękawiczki, ale... Te mają taki krój i tak prowadzone techniczne szwy, że odzwierciedlają anatomiczne zgięcia i układ dłoni. To ich podstawowa zaleta - leżą idealnie na dłoni. Obszycie wewnętrznej strony wzmacniającą warstwą bardzo poprawia odporność na przetarcia, a jednocześnie zwiększa się ich chwytliwość dzięki bardzo wysokiemu współczynnikowi tarcia użytego tworzywa. Bardzo istotne jest również to, że nie zmienia ono swoich plastycznych i elastycznych właściwości na dużym mrozie. Ściąganie mankietów odbywa się przez pociąganie gumowej pętli, zwalnianie - poprzez zwolnienie - wciśnięcie blokera. Praktyczna zapobiegająca zgubieniu pętla przystosowana jest do kurtek mello'sa, które posiadają na rękawach wszyte specjalnie w tym celu uszka. Co jednak robić gdy nie posiadamy takiej kurtki? Moja sugestia dla producenta to wydłużenie wspomnianej pętli, co umożliwi wkładanie jej na przegub dłoni. Dla mnie to zawsze pewniejsze, że nie spadną gdzieś, gdy na chwilę zostaną zdjęte, bo zguba takich rękawic byłaby naprawdę sporą stratą.

 

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

Materiał ukazał się w magazynie GÓRY, 5 (108) maj 2003