Bieleckiego nie wolno pytać o Broad Peak
|
|
Anonymous User
()
29 cze 2013 - 20:46:52
|
Czesc. Za: [off.sport.pl]
Tłumy poznaniaków przyszły na spotkanie z himalaistą Adamem Bieleckim, zimowym zdobywcą Broad Peaku. Niestety, o tragiczne wydarzenia sprzed trzech miesięcy pytać nie było wolno. - To nie jest czas i miejsce - ucinali dyskusję organizatorzy. Gajewski o Broad Peaku: Katastrofa moralna w cieniu tragedii » Bielecki przyjechał do Poznania na zaproszenie Fundacji "Irma", zajmującej się ratownictwem specjalistycznym z wykorzystaniem psów. Zimowy zdobywca Gaszerbruma I i Broad Peaku został pierwszym ambasadorem poznańskiej fundacji. Ale nie o edukacyjnej akcji chcieli rozmawiać widzowie, którzy tłumnie stawili się w nadwarciańskim KontenerArcie. Kiedy tylko udostępniono mikrofon publiczności, posypały się pytania o tragiczne wydarzenia z marca tego roku, kiedy podczas zejścia z Broad Peaku (8047 m n.p.m.) zginęli Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski. Tylko Bielecki i towarzyszący mu Artur Małek zeszli cali do bazy. Emocjonalna reakcja poznańskich miłośników gór była uzasadniona, bo Kowalski studiował i mieszkał w naszym mieście. Wielu widzów chciało poznać odpowiedzi na trudne pytania. Bielecki odmówił, wspierali go organizatorzy. - To jest czas na dyskusję o bezpieczeństwie w górach i naszej fundacji - tłumaczyły organizatorki spotkania z Fundacji "Irma". - Ale my chcemy właśnie pytać o kwestie bezpieczeństwa. Czy na Broad Peaku pewnych zasad jednak nie złamano? - domagali się widzowie z tylnych rzędów. - Czy bezpieczniej jest wchodzić związanym liną czy nie? - stawiali pytania poznaniacy, nawiązując do faktu, że podczas ataku szczytowego wspinacze szli samotnie. - Rozumiem, do czego pan zmierza, dlatego nie odpowiem na to pytanie - odpowiedział młodemu człowiekowi Bielecki. Nowa wyprawa Bieleckiego » Kiedy dyskusję ucięto, część uczestników spotkania nie kryła oburzenia. Bo to właśnie w jakiejś mierze Bieleckiego obwiniają o śmierć dwójki wspinaczy przyjaciele Berbeki i Kowalskiego. Rodzina i narzeczona poznaniaka, Agnieszka Korpal skierowali nawet oficjalny list do komisji Polskiego Związku Alpinizmu, która ma wyjaśnić przyczyny tragedii. - "Adamowi Bieleckiemu partnerzy byli potrzebni tylko do pokonania trudności - odcinków, na których trzeba było się asekurować (...) Nie czeka i nie ogląda się już na współtowarzyszy (...) Bielecki i Małek mogli przynajmniej zwolnić tempo i spróbować poczekać na partnerów (...) Czy Adam Bielecki i Artur Małek czuli się w ogóle zobowiązani do przestrzegania ustaleń poczynionych w bazie? Czy poczuwali się do odpowiedzialności za partnerów?" - pyta w liście rodzina Tomka. Te pytania chcieli zadać znajomi Kowalskiego z Poznania. Nie pozwolono im. Bielecki nie chciał także rozmawiać o Broad Peaku z dziennikarzami: - O tych najcięższych sytuacjach nie jestem w stanie rozmawiać. To są na tyle intymne i trudne momenty, że mówienie o tym do kamery czy mikrofonów jest trudne - bronił się himalaista, a dociskany powiedział tylko: - Organizuję prelekcje o Broad Peaku, prowadzę również trudne rozmowy. Dziś nie musimy do tego wracać, możemy porozmawiać o górach. Dziękuję - zakończył nagle rozmowę, odchodząc od dziennikarzy. Organizatorki tłumaczyły się, że to było spotkanie z ambasadorem fundacji, a nie Bieleckim himalaistą. - Nikt tego nie powiedział przed spotkaniem. Przecież wiadomo, że ludzie przyszli tu posłuchać relacji z Broad Peaku, a nie pogadanki o psach ratownikach. Przez szacunek dla Tomka, powinno się nie cenzurować pytań - mówili poznaniacy, którzy studiowali z Kowalskim turystykę na UAM. Pytań, jakie chcieli postawić, nawet nie pozwolono im zadać. |
Temat | Odsłon | Napisane przez | Wysłane |
---|---|---|---|
Bieleckiego nie wolno pytać o Broad Peak | 3833 | Anonymous User | 2013-06-29 20:46 |
Re: Bieleckiego nie wolno pytać o Broad Peak | 2507 | mariusz | 2013-07-04 21:05 |
Uwaga: publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników strony. Portal Górski www.portalgorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.