A więc jedziemy w sobotę. Ja mam ochotę wystartować wcześnie rano i zrobić może jakiś lód w Białej Wodzie na początek.
Dla porządku tylko przypominam, że obóz jest na takich samych zasadach jak w ubiegłym roku. To nie jest obóz szkoleniowy. Wspinamy się na własne ryzyko i odpowiedzialność. Nie zmienia to faktu - mam nadzieję że jest to oczywiste po poprzednich wyjazdach - że mniej doświadczeni koleżanki i koledzy mogą liczyć na pomoc i poradę.
Ostatnio w schronie było ciepło, ale nie musi tak być - rok temu z Piterem marzliśmy okrutnie - rozważcie więc wzięcie śpiworów.
W pokojach nie ma kontaktów, trudno zagotować wodę. Palnik i gaz lub czajnik elektryczny przydatne (jest gniazdko w pokoju telewizyjnym).
Wyżywienie w schronie jest bardzo marne - mały wybór dań. Zaopatrzcie się więc we własne jedzenie obficie.
Czy moglibyście mi ostatecznie potwierdzić na priva, kto i kiedy przyjeżdża? Byłbym wdzięczny.

Szadzik