Witam !

Powalczyliśmy z Wojtkiem trochę w sobotę na Słowacji. Okazuje się ( jak zwykle po fakcie znaleźliśmy info w necie , że to całkiem miły rejon. Odkrywanie znanego to nasza specjalność. Według info z goryonline ( [www.tinyurl.pl] ) lód w kwaczańskiej dolinie jest przyjemny - albo inaczej rozumiemy przyjemności albo ta kolumna nie była ready. Jest dużo mikstu ( przeżywcowałem nawet jakąś III) asekuracja z trawek i mchów dziabkami, bo przeca do lodu nikt nie bierze igieł do traw ani innego żelastwa oprócz śrub, dla mocniejszych jest też Desperados czy Lodowy Wojownik kole M7 lub M7+ [www.tinyurl.pl].
Z kolei kamieniołom opisany w pierwszym linku, to normalnie lodowe przedszkole, gdzie można się zadziabać na śmierć, oczywiście jak się jest tam rano bo później jest 50 osób. Taka wersja uskoku laborantów, tyle, że 15 minut od parkingu, i lody do wyboru jak czekoladki z bombonierki.

p.s Po raz kolejny okazało się, że Słowacy to wesoły naród. Jedziemy sobie z Kwaczan, widzimy kolorową grupę, myślimy weselna brama, szukam drobnych euro, ale niespodzianka nas spotkała . Wyciągnięto mnie z auta na siłę, wysmarowano sadzą i pomadką czerwoną , potańczyliśmy do dźwięku akordeonu i zostaliśmy puszczeni wolno - za darmo - okazja zacna była jak się okazało - koniec karnawału

Galerie się robią będą podlinkowane.



Zmieniany 4 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-02-14 12:01 przez Lukas.