Quote
Mysza
To co piszesz jest podstawowym błędem Twojego rozumowania. Podstawowym problemem z punktu widzenia Jedynki jest naściemnianie w relacji z 2007 roku w sprawozdaniu do PZA i dla mediów wspinaczkowych

Ja tam jestem leszczem, więc jak starszyzna mówi, to powinnam siedzieć cicho ale nie siedzę, bo mam wrażenie, że to nie jest wszystko aż tak całkiem jasne, a żeby kogoś skasować, to trzeba mieć ku temu poważne powody. Nadal mam wątpliwości:


1. Dlaczego kapituła wzięła się do roboty po 4 latach od wydarzenia? Przecież już w 2007 roku miała relacje, a w 2009 roku jeszcze więcej relacji, a potem jeszcze plotki już w 2010 i PDFa książkowego (musiał krążyć skoro Onoszko szukała wydawcy).

2. Schemat kapituła miała, a tam trudności są oznaczone, na zdjęciu widać jak ta ściana wygląda.

3. Że jest marketing też wszyscy wiedzieli - przecież nie od dziś Dawid jest krytykowany za taki styl działania. Był tak samo krytykowany w 2007 jak i teraz. Relacje jakie są każdy widzi - przecież widać jaki to styl ekspresji.

4. Na Brytanie nigdzie nie znalazłam dowodu na to, że skłamano w relacji do PZA.

5. Dwa kilometry w kajaku na morzu to jest naprawdę niezły hardcore - pływałam kiedyś treningowo i chyba nie porwałabym się bez asekuracji, z obciążeniem i słabej temperaturze. 1500 metrów wspinania jak się startuje z ciepłej chałupy i ma się słaby odwrót (kajaki) + brak asekuracji to raczej nie jest wypad na Filar Mięgusza jak ktoś na wspinaniu sugerował. A najbardziej mnie bawi, jak się wiele osób oburza, że nie ma 1500 metrów pionu, a przecież miał być - gdzie na tym zdjęciu z 2007 miało być 1500 metrów "czystego" pionu? Biorąc jeszcze pod uwagę wyciągi trójkowe itd.

6. Absolutnie nie jestem za wypaczaniem rzeczywistości, ale jak biorę jakiekolwiek pismo górskie czy książkę z tzw. literatury górskiej to mam wrażenie, że E&D nie są osamotnieni w "podkręcaniu" relacji.

7. Mam wrażenie, że emocje trochę zaciemniają obraz sprawy. Prawda jest taka, że wiele osób nie lubiło Dawida i go miało za pajaca, wiele osób drażnił ten sposób bycia i myślę, że co najmniej kilka osób już dawno czekało na jakieś potknięcie.

8. Kapituła sama przyznaje, że nie wie, czy ma rację, tylko że jej się wydaje. Moim zdaniem "wydaje się" to trochę za mało żeby kogoś skopać.

9. Mamy jeszcze 3 członków kapituły, których wątpliwości są znaczące bo nie podbili werdyktu - dla mnie to akurat istotne, że akurat te osoby widzą sprawę być może inaczej.

10. Trzeba wziąć jeszcze pod uwagę efekt stadny.

Ludzie uwielbiają komuś dopieprzać jak są w grupie i się będą do końca utwierdzać w przekonaniu, że dobrze robią, bo już nie mogą teraz inaczej. Zbyt źle by musieli o sobie zacząć myśleć.

Żeby kogoś osądzać i skazywać to naprawdę w moim odczuciu trzeba mieć kryształowo czystą duszę.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-09-27 22:36 przez Gosia.