Quote
giaur

Quote
Mysza
Ustalmy dwie rzeczy:
1 czy macie wątpliwość do tego, że relacje przedstawione przez DiE w 2007 roku, po których przyznano im Jedynkę, zostały przez nich przekłamane?

2 Czy uważacie, że osoba która nakłamała w relacji jest godna otrzymania nagrody za swoje przejście?

1. Tak ale to wątpliwości a nie pewność

2. To zależy od stopnia przekłamania. Uważam, że w prawie każdej relacji górskiej ściany są nieco bardziej pionowe, wiatr mocniejszy i mróz większy niż to było w rzeczywistości. Ważne jest, gdzie jest ta granica.

Ad.1.Nie masz pewności że podstawowe parametry drogi podane były błędnie a opis nieco (mówiąc delikatnie) przesadzony? Być może intencje były dobre tego nie wiem ale czy są w opisach, relacji fragmenty opisujące jakąś część wyprawy jako łatwą później sprostowaną jako trudniejszą??? Czemu opis jest niedokładny w jedną stronę? Statystcznie mylić się powinni to w jedną to w drugą chyba?

Ad.2.Tu się chyba mylisz wielokrotnie czytalem relacje na zasadzie jakoś to było - a jak było to na własnej skórze nie chciałbym się przkonać.

Krzysiek Pankiewicz wspominał kiedyś swoje przejścia z Jordani chyba i z Alp. Relacje były chyba gdzieś dostępne - te z Alp przynajmniej. Groza wielka z nich nie przebijała, było co prawda coś o sytuacjach w których człowiek zastanawia się nad marnością zywota ludzkiego - ale to tytułem żartu tylko. Prywatnie Krzysiek opowiadał naprawdę makabryczne historie, gdzie mógł spokojnie się ubić nie raz - czy to z powodu trudności drogi - brak asekuracji i jakieś ekstra szerokie kominy, czy tez z powodu głupoty, bo wybrał na drogę zimową (jedną z pierwszych) coś czego zimą nikt nie robił. Reasumując - wspin był, trudno było ale bez relacji jak z Przyjaciółki czy czegoś w tym stylu. I w tym też problem.
Opis rzetelny, suchy, dokładny - jeśli niedokałdny to asekuracyjnie powinien przedstawiać drogę łatwiejszą chyba niż trudniejszą (groza opisu...) - tym bardziej że przy takiej ilości odcinków łatwych jak tam średnia w okolicach 6c jest zastanawiająca. Do tego się przyznali i na tym sprawę można zamknąć - nie oceniając intencji właśnie. Behemot zaproponował świetne oświadczenie zespołu na Brytanie, szkoda że tak nie postąpili.

W 2008 była na brytanie relacja przejścia ściany ca. 900 m, VI, z dwoma kiblami, nie pamiętam jakiej, była krótka dyskusja. Niejaki k.panki odpisł że w 1974 ze Skłodowskim ją robił w zawratach w 9 godzin itd. - to była groza, na opis wycofu żelbem czy ściągania liny w dramatycznych okolicznościach łatwego terenu ca. 50 m nikt by czasu chyba 30 lat temu nie poświęcał, nie wiem może się mylę.

Pozdrawiam

T.