Quote
Irek
Czesc. Nam tez zeszlo sporo na zamku. Tak notabene Stary Ksiaz jest widoczny z dziedzinca nowego zamku, ale nie starczylo nam czasu aby tam pojsc. Slyszalem informacje, iz stary Ksiaz to nie atrapa tylko pozostalosci starego zamku. Koncze teraz czytac ksiazke o tajemnicach podziemi Dolnoslaskich gdzie Glownym tematem wlasnie jest KSiaz, Walbrzych, Szczawno Zdroj. Rzeczywiscie sa tam ciekawe teorie na temat dzialan niemcow na tych terenach. Generalnie jest tam jeszcze mnostwo ciekawych miejsc wiec mozemy zgrac akcje wyjazdowe .

no teorie są różne - chyba najpopularniejsza to że są to sztuczne ruiny wybudowane czy odbudowane po poprzednim zamku średniowiecznym a zamek historią sięga IX wieku. Ale co źródło - to inne dane widze W sumie to planowaliśmy jeszcze wycieczki do wielu zamków i innych miejsc historycznych w tamtym rejonie ale to już pewnie po zimie bo wiele z nich niestety pozamykana poza sezonem. Ogólnie na tym Dolnym Śląsku dość sporo zamków a w wielu jeszcze nie byliśmy i pewnie na wiosne znowu tam wrócimy. W miarę zwiedzania kolejnych regionów w które jeździmy coraz wiecej pojawia się miejsc do których z pewnością wrócimy bo np. zamek był w remoncie albo był zamknięty. Powiem tak - po ostatnich 2 latach zabawy z zamkami widzę że nad sporym odsetkiem ruin ktoś pracuje (Rudno koło Krakowa, ćmielów, Mokrsko Górne itd.) co mnie dość mocno zaskoczyło. Jest już bardzo mało zamków/ruin które są niczyje. W sumie nie dziwne że ktoś kto za grosze kiedyś kupił ruiny teraz odrestaurowuje je i robi z nich interes. Jednak jest w tym trochę niesmaku - klimat popsuty zwłaszcza, że często takie ruiny nie są odbudowywane metodami i stylem historycznym.

Co ciekawe to często zdazało nam się że jadąc na dobrze znane i z informacji przewodnikowej - imponujące ruiny zamku trudno było doń trafić czy wogóle znaleźć(np. Mokrsko Górne) - zero oznakowania, a i często miejscowi nawet nie wiedzieli co mają w swej wiosce. A te ruiny o których nawet nie warto wspominać (np. Rytwiany, Tudorów, Rembów) bo np. nic tam nie ma lub jest tylko kawałek kamienia były oznaczone bardzo dokładnie a znaki kierujace do ruin zaczynały się wiele kilometrów przed celem. Sporo miejsc historycznych jest świetnie opisana a okazują się kompletna klapą - np. zamek w Rzucewie który okazał się być hotelem a w dodatku tylko pałacem a nie zamkiem jak świadczyły opisy i oznakowania.

Swoją drogą jak już piszę o zwiedzaniu obiektów historycznych to warto będąc na Mazurach odwiedzić Kwaterę Himlera, Hitlera oraz chyba najciekawszy obiekt a bardziej olbrzmią grupę obiektów w Mamerkach (Kwatera główna niemieckich wojsk lądowcych). Oczywiście nie wolno zapomnieć o podstawowym punkcie programu w tym rejonie - Twierdzy Boyen w Giżycku. Zamków na Mazurach również nie brakuje choć mnie jakoś te "post-krzyżackie" nie kręcą - wszystkie "na jedno kopyto" - czerwona cegła - bleeeh

Jak napisałem o fortyfikacjach to fascynatów zapraszam do odwiedzenia MRU - Miedzyrzeckiego Okręgu Umocnień - niestety nigdy tam nie byłem - z relacji znajomych podobno świetne miejsce - zwłaszcza te bunkry i sztolnie mniej znane albo nawet nieokryte. Podobno kilka/kilkanaście lat temu ten rejon był na tyle mało znany że była szansa na nawet eksploracje całkowicie nieznanych miejsc. Teraz pewnie szanse zmalały do zera - zwłaszcza że już większość odkryto i udostępniono turystycznie, a reszte zamknięto przed turystami/wandalami/złomiarzami aby sobie lub nietoperkom zimującym tam krzywdy nie wyrządzić(oczywiście nie mam nic przeciwko ochronie nietoperzy). W każdym bądź razie może kiedyś mi się uda jeszcz tam pojechać i zobaczyć to co niegdyś wielce chciałem ujrzeć Jakby się ktoś kiedyś wybierał - chętnie się podczepie a zainteresowanych zapraszam

____________________
pozdr, Wojtek

Lodospady - topo lodospadów