Quote
Irek
Czesc. Tyle tylko, ze to nie takie proste - o ile dobrze pamietam wymagaloby zmian w konstytucji wlacznie.

Tak wielu mówiło. Ale to nie musi byc prawdą...
Najprościej jest zasłaniać się "wyższymi władzami" albo "wyższegpo rzędu ustawami". Ja nie wiem z zego to niby miałoby wynikac konkretnie - z jakiego artykułu naszej Konstytuty??

Natomiast wątpię aby to zwiększyło myslenie w górach -- jak się zapłaci ubezpieczenie to wtedy już nie trzeba myśleć
Myślenie to chyba tylko tow. Darwin by zwiększył - tzn. albo brak jakichkolwiek służb ratunkowych (także ubezpieczeń), albo też "zagłuszanie" sygnału komórek w Tatrach. Jakby pomoc trzeba było wzywać "sygnałem głosowym", a ratownicy musieli dochodzić pieszo, to pewnie coś by się poprawiło...

Teraz złamie się obcas --- to zaraz komóra i śmigłowiec jest w 15 minut z dowiezieniem do baru... A ja parę lat temu w krakowskim SORze (Spitalny Oddział Ratunkowy - odpowiednik dawnego Pogotowia ratunkowego) czekałem w kolejce 6 godzin (sic!) [dokładnie: od 18:00 do 24:00], a ze mną dzieci i staruszki. Bez kolejki wnosili tylko nieptrzytomnych na noszach! Gdybym tego nie widział, to sam bym nie uwierzył.
Przy takim samym "uszkodzeniu" na wierzchołku Rysów miałbym lekarza i opatrunek w ciągu kwadransa! Nawet przy "nielotnej pogodzie" najdalej w 3 godziny doszliby piechotą.