Ja nie podważam autorytetu, prędzej widzę tu jakiś błąd lub niedopowiedzenie.
Relacja Dobrosławy Miodowicz-Wolf:
Taternik 1985r.
"10 lipca czworka wyruszylysmy z bazy
do "ostatecznego" ataku. Nastepnego dnia o
godz. 3 nad ranem opuscilysmy oboz II. by
po poludniu osiagnac miejsce obozu IV. Samego
obozu - ani namiotow. ani wyposazenia -
niestety nie bylo, gdyz wszystko
zmiotla jakas lawina. I tak w momencie
bliskiego sukcesu zostalysmy na 7400 m bez
niczego. nawet bez palnika butanowego... Po
burzliwe] dyskusji, na biwaku zostalam ja
sama z zamiarem zaatakowania wierzcholka,
pozostale dziewczyny "na raty" zeszly
do obozu III, aby spedzic tam noc i rano
wyniesc namiot i niezbedne wyposazenie.
Obok mnie biwakowali tez: Habeler i Dacher.
12 lipca rano wyruszylam po godz. 6 samotnie
w kierunku szczytu. dosc szybko pokonalam kuluar
wyprowadzajacy na gran.
minelam tzw. Nordschulter (8070m) i sniez-
no-skalna grania osiagnelam ostatnie spie-
trzenie wyprowadzajace juz na szczyt (bylo
do niego ok. 30 minut drogi). Niestety. nagla
burza ze sniegiem i piorunami zmusila mnie
do odwrotu z tej jakze powietrznej grani.
Brnac po pas w swiezym sniegu w kulua-
rze. po godz. 19 znalazlam sie w obozie IV."

Wniosek z tego jedynie taki, ze biwakowali.