Sądziłem, że temat umarł sobie śmiercią naturalną gdy nieoczekiwanie życie dopisało do niego ciąg dalszy. Jak sądzę chyba sporo osób przeczytało tą informację o Polakach „porzuconych” przez „przewodnika” na Mont Blancu: Uczestniczka tego „porzucenia” opisała rzecz całą na „brytanie”: (nick „GorOlka&
Forum: Forum Portalu Górskiego

QuoteVenomśredniak, 400km?centralna? tzn skąd ty konkretnie mieszkasz? A czy to ważne? Ja tu "reprezentuję" szeroko pojętą polską "prowincję", na której nie ma znakomicie zaopatrzonych księgarni, w których można sobie książkę przejrzeć nim się ja kupi , nie ma klubów wysokogórskich, nie ma paneli wspinaczkowych, na których by można porobić znajomości itd itd. Ale w tej Polsc
Forum: Forum Portalu Górskiego

Gosiu - nie samymi Tatrami człowiek żyje. Jest nas trójka a od niedawna już czwórka, z tego troje lekarzy. Co najmniej jeden z nich ma przez ten weekend choć jeden dyżur. No i jak go zostawić? Mój niemiecki szef, rezydujący na stałe w Niemczech ma zwyczaj wpadać tu w czwartki i mi zostawiać zadania na poniedziałek - w efekcie czasami cały weekend szlag trafia. To już nie błogie studenckie lata w
Forum: Forum Portalu Górskiego

Jak najbardziej poważnie a nie jaja. Mieszkam w maleńkim mieście, nie mam kontaktów. Alpy są olbrzymie, nawet z kupnem mapy jest problemem wyboru, to nie Tatry gdzie trzeba tylko wybierać między Polskim i Słowackimi lub oboma naraz.
Forum: Forum Portalu Górskiego

Mam 26 lat, ukończone studia wyższe, stan cywilny jeszcze wolny, pracuję, ciężko, czasami i w weekendy ale nieźle zarabiam jak na mój staż pracy. Mieszkam mniej więcej w środku Polski, ok. 400 km od Tatr. Średniej klasy samochód. Oczywiście ta odległość mnie ogranicza, weekendy w Tatrach raczej wykluczone W Tatry zacząłem chodzić jeszcze w szkole średniej. Mam je praktycznie całe przechodzone (s
Forum: Forum Portalu Górskiego