Podróż do prawosławnego klasztoru - twierdzy na wyspie Wielkiej Sołowieckiej.

Zapraszamy w czwartek, 20 stycznia o godz. 19.00 na spotkanie z Marzeną Józefczyk i Tomaszem Zawistowskim pt.: “Tropem hrabiego Ignacego Korwin-Milewskiego na Wyspy Sołowieckie”. Pokaz odbędzie się w ramach IX edycji Spotkań Podróżniczych IN MUNDO, kino Wisła pl. Wilsona 2, Warszawa.

W roku 1897 polski milioner, kolekcjoner i mecenas sztuki, hrabia Ignacy Karol Korwin-Milewski, popłynął swoim własnym jachtem w rejs na Ocean Lodowaty i Morze Białe. Plonem tej podróży był spisywany dzień po dniu pamiętnik i kolekcja ponad stu sepiowych zdjęć, hrabia był bowiem również miłośnikiem fotografii. Latem 2019 roku postanowiliśmy dotrzeć do najdalszego punktu jego podróży, do prawosławnego klasztoru - twierdzy na wyspie Wielkiej Sołowieckiej. Wyruszyliśmy z biletem w jedną stronę, najpierw z Sankt Petersburga na północ Murmańską Drogą Żelazną, potem statkiem wiozącym prawosławnych pielgrzymów przez Morze Białe, odwiedzając po drodze Archangielsk i Murmańsk. W czwartek 20 stycznia, opowiemy o tej podróży prezentując przy tym zdjęcia, zarówno te wykonane w 2019 roku, jak i te o sto dwadzieścia dwa lata starsze. Usłyszycie o historii klasztoru na wyspach, które przez pół roku są odcięte od świata, o mnichach i szamanach, a także o białych wielorybach.

Podczas pokazu będzie możliwość nabycia dwóch tomów niedostępnych w księgarniach książek, pokazujących najciekawsze fragmenty naszych przygód, przeżytych na sześciu kontynentach i nad czterema oceanami przez ostatnie trzy lata: „Gdy śmieją się oczy, czyli M. i T. w podróży” oraz „Na dwie pary oczu”. Trzeci tom właśnie się składa i drukuje, a czwarty wypodróżowywuje.

Marzena Józefczyk i Tomasz Zawistowski. Podróżujemy od lat, a najważniejszą motywacją łączącą odwiedzane przez nas punkty na mapie jest stwierdzenie, że „tam nas jeszcze nie było”. Docieraliśmy w ten sposób w przedziwne miejsca, najczęściej i najchętniej wybierając te oddalone od regionów uczęszczanych przez turystów. Wyspa Queshm na Zatoce Perskiej i wyspa Ometepe na nikaraguańskim jeziorze Cocibolca, zrujnowana fabryka samolotów w miasteczku, w którym urodził się Benito Mussolini i zrujnowane trzęsieniem ziemi klasztory Guatemala Antiqua, gorące źródła nad zamarzniętym Bajkałem i czterdziestostopniowe amplitudy dobowe Atlasu Wysokiego to tylko kilka przykładów naszego ulubionego zjawiska: kontrastów. Pytani o najciekawszy kraj świata niezmiennie odpowiadamy: „Polska!” i wspominamy trwającą trzy lata podróż Wisłą do morza, wędrówkę szlakiem najpiękniejszych polskich epitafiów czy rajd wielbłądami po Pustyni Błędowskiej. Samokrytycznie przyznajemy się wówczas do kompleksu Koziołka Matołka, który nie wiedzieć czemu musiał, „biedaczysko, po szerokim szukać świecie tego, co jest bardzo blisko”.


mat.pras. Slajdy Podróżnicze