Książka składa się z kilkudziesięciu, subiektywnie wybranych, ale charakterystycznych haseł - np. gwara, Blumenfeld, grule, Pęksowy Brzyzek, Dolina Chochołowska, copka z gniozdkiem, TOPR, oscypek czy Orla Perć. Przez smak Śliwowicy, surowe piękno Giewontu i małą szarotkę, przez osiągnięcia sportowe Bachledy czy Fortuny, muzykę Bartusia Obrochty, a także halny - autorzy przybliżają kulturę Tatr.

"Kruca fuks. Alfabet góralski": Góralki górą!

"Kruca fuks. Alfabet góralski": Góralki górą!

Kolejny męski bastion został zdobyty. Pierwsza kobieta została bacą. Czy to znak, że na konserwatywnym Podhalu góralki przejmują władzę?

– Tradycyjna podhalańska rodzina ma model patriarchalny, w którym to mężczyzna rządzi. Przynajmniej takie jest założenie – mówi Bartłomiej Kuraś, który wspólnie z Pawłem Smoleńskim napisał „Kruca fuks. Alfabet góralski”, błyskotliwą opowieść o Tatrach i ich mieszkańcach. – Dlatego kiedy Małgorzata Skupień zaczęła startować w wyścigach kumoterek (tradycyjnych góralskich sań) i wygrywać zawody z mężczyznami, Związek Podhalan oburzył się i zdyskwalifikował ją, argumentując, że w tradycji Podtatrza baby nigdy nie powoziły samotnie sań.

Ale Bartłomiej Kuraś szybko dodaje, że wszechwładza mężczyzn na Podhalu jest pozorna:
To twarde gaździny stoją na czele kilku ruchów społecznych, upominając się o sprawy całego regionu – zaznacza. – Zofia Bigosowa szefuje Stowarzyszeniu Wywłaszczonych Właścicieli Hal i Polan w Tatrach, a Maria Gruszkowa przewodzi Stowarzyszeniu Obrony Praw Obywateli Powiatu Tatrzańskiego. Także kobiety - m. in. Bożena Gąsienica-Byrcyn - stoją na czele ruchu, który wstrzymuje przebudowę zakopianki pod Tatrami. Góralki same o sobie mówią, że są silniejsze od górali. Także psychicznie. Dlatego nie poddają się tak łatwo jak mężczyźni wpływowi wiatru halnego.
;
Kobiet wkraczających na obszary zarezerwowane wcześniej wyłącznie dla mężczyzn, jest pod Tatrami więcej. Jak informowało ostatnio Radio Kraków: „Janina Rzepka z Bukowiny Tatrzańskiej zakończyła specjalistyczny kurs i już w listopadzie będzie pierwszym bacą w spódnicy”. Przed laty obowiązywał zakaz wstępu kobiet na bacówki, bo miało to przynosić pecha. Dziś jest inaczej. Bacówki często prowadzi baca z małżonką i wspólnie ciężko pracują. „Jestem bardziej kontaktowa, mam większe predyspozycje do handlu, bo jestem po szkole handlowej, więc zdecydowaliśmy, że ja pójdę w tym kierunku” – tłumaczyła dziennikarzom Janina Rzepka. – „Robię oscypki od 20 lat, siedzę na bacówce, wszyscy mnie znają. A nie chodzę w spódnicy, ino w portkach”.

Również w „Kurca fuks. Alfabecie góralskim” znajdziemy więcej opowieści o barwnych kobietach, które wpisały się w historię Podhala. Jest wśród nich Zofia Stryjeńska, malarka i projektantka, a także siostra Helena Warszawska przez lata pracująca w ośrodku przygotowań zawodników z Zakopanem, w której zakochał się podobno Stanisław Marusarz. Kuraś i Smoleński oddzielne hasło poświęcili „babom”, opisali także dyskusję, jaka rozgorzała pod Tatrami na temat wizerunku góralek w filmie „Janosik. Prawdziwa historia” Agnieszki Holland i Kasi Adamik. A żeby pokazać, że kobiety poradzą sobie w najtrudniejszych sytuacjach, przywołali przykład turystki zaginionej w Tatrach, którą uratował… czerwony stanik.

Bartłomiej Kuraś, Paweł Smoleński
„Kruca Fuks. Alfabet góralski”
Strony: 328
Wydawnictwo Agora