Recenzje

Powstałe w 1909 roku Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe nigdy dotąd nie doczekało się tak wyczerpującego opisu swojej działalności, jak w wydanej w 2018 roku książce Beaty Sabały Zielińskiej „TOPR. Żeby inni mogli przeżyć”. To opowieść nie tylko o historii TOPR-u, ale o samych jego członkach, ich rodzinach, trudnych decyzjach i trudnościach, a którymi muszą walczyć, by na każde wezwanie Naczelnika lub jego Zastępcy – bez względu na porę roku, dnia i stan pogody – stawić się w oznaczonym miejscu i godzinie odpowiednio na wyprawę zaopatrzonym...

Tatrzańscy ratownicy zachęcają do lektury Beaty Sabały-Zielińskiej "TOPR. Żeby inni mogli przeżyć". Książka dostępna w większości górskich księgarni. Ile trwała najdłuższa reanimacja? Jakie szanse na przeżycie ma człowiek w lawinie? Dlaczego akcje jaskiniowe uważane są za jedne z najtrudniejszych? Jaka była najdłuższa wyprawa TOPR? Czy śmigłowiec Sokół przyleci po rannego zawsze i o każdej porze? Jaką rolę w ratowaniu ludzi odgrywają toprowskie psy? Jak dalece ratownicy ryzykują własne życie? Co ich motywuje? Co denerwuje? Jak się szkolą? Co umieją?

To nie jest typowa opowieść górska o licznych wyprawach w góry najwyższe. To nie opowieść o swoim dorobku alpinistycznym i osiągnięciach swoich i swoich kolegów. To nie jest również opowieść biograficzna, ani tym bardziej opowieść o chińskich rodach i władcach. To opowieść himalaisty, jednego z najwybitniejszych na całym świecie, który książkę, jedną z dwóch, postanowił napisać o czymś, o czym nikt nigdy by nie pomyślał.

Internet pełen jest relacji z wycieczek górskich z dziećmi czy też bez. Porad, forów, grup dyskusyjnych, blogów. Jednak na dłuższą metę nic nie jest w stanie zastąpić papierowej książki, którą można wziąć ze sobą wszędzie, pokazać dziecku, wspólnie obejrzeć zdjęcia. Razem zaplanować podróż, a nawet wbić do niej pieczątkę ze szczytu, czy schroniska. Zobaczmy co zatem ma nam do zaoferowania przewodnik “Góry z dzieckiem” autorstwa Marleny Woch i dlaczego jest on konkurencyjny wobec wszystkiego tego, co możemy znaleźć w internecie.

Szelest ściółki pod stopami, łamiące się gałęzie przy każdym stawianym kroku, szum wiatru, śpiew ptaków, zapach świeżej żywicy, muskający policzki wiatr, głęboko zielone korony drzew. Znasz to uczucie kiedy przechadzasz się po lesie bez konkretnego celu lub podczas wędrówki po górach i twoja skóra napina się, są ciarki, gęsia skórka, radość, nieopisana słowami euforia, a nawet i łzy?