Po tym jak zrobiliśmy Ultima fiamma zastanawialiśmy się co robić dalej. Zdecydowaliśmy, że po dniu resta pójdziemy na kolejną wielowyciągówkę na Piccolo Dain, a dzień później spróbujemy uderzyć na Szaty. La Tigre, il Daino e il Gladiatore tak nazywał się nasz cel to 400 metrowa droga biegnąca na tej samej ścianie co ostania zdobycz. Całość to 9 wyciągów o następujących trudnościach: 7b, II, 7a, 7c+/8a, 6c, 7c+/8a, 6b+, 7a, 6b+.

Wyciągów nie prowadziliśmy na przemian bo rozkład był niekorzystny. Chcieliśmy by każdy z nas miał do zrobienia po jednym trudnym wyciągu. W efekcie tylko 1 wyciąg trzeba było powtarzać, reszta padła oesem. Wydaje nam się, że 4 wyciąg może zasługiwać na 7c+/8a, o tyle 6 z pewnością jest łatwiejszy – naciągane 7c+ lub 7c. Może to zasługa magnezji na chwytach w tej części skały?

1 teraz_juz_nic_nas_nie_zatrzyma_do_konca_2_wyciagi_2-m

Linia jest dużo mniej poważna od Ultima fiamma ze względu na łatwiejszy teren i dużo lepsze obicie. Świetna droga dla zespołu na swoją pierwszą w życiu wielowyciągówkę. Tego samego dnia jesteśmy już na parkingu w Wilder Kaiser. Rano obudził nas padający deszcz. Już z parkingu widać, że okapy są jeszcze bardziej zalane niż klika dni wcześniej. Jedyna szansa to wejść znów od drugiej strony i powspinać się po tym co suche. Niestety w połowie podejścia wzmaga się wiar zaczyna zacinać deszczem i płyty momentalnie zamakają. Nie ma sensu iść wyżej.

robota w_scianie_Piccolo_Dain_12-m

Robota w ścianie...

Tak się złożyło, że dzień po tym dniu wyszło słońce i zrobiło się okno pogodowe. Super! Nareszcie! Czekaliśmy na to okno przez 2 tygodnie! Szkoda tylko, że możemy się nim nacieszyć obserwując kamerkę internetową z widokiem na Wilder Kaiser siedząc wieczorem w domu przed komputerem…

Łukasz Dudek

Zapraszamy do oglądania pełnej galerii zdjęć z Alpejskiej Trylogi!

Dalsze losy Łukasza i Jacka możecie śledzić na blogu Alpejskiej Trylogii.