Za dwa dni Tomek kończy aklimatyzację po stronie Rupal. Jest w bardzo dobrej formie, chociaż pogoda nie dopisuje. Dużo śniegu i niskie chmury, dlatego udało się „liznąć” nieco wysokości, ale nie tak wysoko, jak Tomek planował.

Pierwsze dni pobytu po tej stronie Góry - pogoda była wyśmienita, piękne słońce, przejrzyście i brak śniegu. Jednak kolejne dni przyniosły duże opady, co czyniło walkę o kolejne metry w górę przez głęboki, świeży śnieg (powyżej 5 tys.) na Rupal wyczerpującą i mało efektywną. Wspominaliśmy o tym w poprzedniej relacji. Tomek był wczoraj powyżej 5 tys. na Shellu. Dwa dni wcześniej także (z jednym dniem odpoczynku w bazie). Niskie chmury utrudniają akcję w górze. Czapa oszczędza siły na Diamir. "Pogoda pod psem non stop. Zrobiłem szybkie wyjście na 5 koła i baza. Dzień przerwy i powtórka. Jest ok. Jutro zjeżdżam w dół powoli."

Niebawem kilka słów, materiały foto i relacja bezpośrednio od Tomka.