„Kiblujemy na 6 koła. Nad nami wicher 100/h”. Wiatr powinien jutro osłabnąć, czekamy na dalsze wieści i decyzje, czy Tomek i Elisabeth ruszą w górę czy powrócą do bazy. Jest bardzo zimno. ok. -26, co przy takim wietrze czyni
odczuwalną temperaturę dużo niższą.

Wiadomość z dzisiaj [12 stycznia 2015]: „Kiblujemy na 6 koła. Nad nami wicher 100/h”. Wiatr powinien jutro osłabnąć, czekamy na dalsze wieści i decyzje, czy Tomek i Elisabeth ruszą w górę czy powrócą do bazy.

Dwa dni temu [10 grudnia] Tomek pisał: „Jesteśmy w C2 na niedokończonej drodze [Messner-Hanspeter]. Jutro trawers lodowca na prawo i wbijamy się w drogę prosto do góry. Mam nadzieję, ze w ciągu czterech dni, jeśli pogoda się utrzyma, połączymy się z drogą Buhla-Hermana. Pozycji nie daję, bo baterie padają.”

1-nanga-m

Droga Mesnera na ścianie Diamir, wysokość 5500m.

Opis dni po dotarciu do bazy oraz poprzednich trzech wyjść drogami Messnera:

Tomek: „Jesteśmy w bazie. [7 stycznia] Piszę w skrócie, ponieważ mam ograniczony dostęp do neta. (…) Do tej pory mieliśmy z Elizą kilka wyjść w górę. Jestem dobrze zaaklimatyzowany „środowiskowo”, ale nie udało mi się złapać znacznej wysokości. Do bazy dotarliśmy bez większych problemów, trek bardzo ciekawy jak zwykle, ludzie niezwykle uprzejmi. Po dotarciu do bazy rozbiliśmy sprzęt i następnego dnia założyliśmy z Eli jedynkę na 5000m, po czym wyszliśmy na rekonesans na lewo na niedokończoną drogę Messner-Hansepter. Doszliśmy na 5300. Po drodze mamy niebezpieczny odcinek. Droga lawiniska , 500m wyżej wielki serak… Z rekonesansu wracamy bezpiecznie do bazy. Jeden dzień restu i wracamy do jedynki. Następnego dnia obładowani idziemy w stronę początku naszej drogi. Lodowiec jest olbrzymi i stanowi nie lada problem. Wielokrotnie wpadamy w pułapkę labiryntu i musimy wracać. W końcu decydujemy się na przetrawersowanie lodowca do lewej strony na zbocza Ganalo, lewą stroną udaje nam się złapać 5600m.

2-nanga-m

Eliza na treku

Po dwóch dniach zbliżamy się znacznie do ściany. Widzimy naszą drogę , niestety początek kuluar 300m w cieniu i w lodzie. Nie mamy wystarczająco szpeju by wbić się w tę drogę. Schodzimy na dół. Następnego dnia w bazie, a kolejnego docierają pozostali - Daniele, Roberto i Frederico. Bardzo fajna ekipa, poznajemy się i urządzamy bazę. Następnego dnia ja z Elizą wychodzimy do jedynki, zabieramy namiot, śpiwory, kombinezon, na trzy dni jedzonka i ciśniemy sprawdzić warunki na drodze Messnera na ścianie głównej. Wbicie się w tę ścianę to potworny stres. Praktycznie cały czas ma się poczucie, że śmierć nastąpi za chwileczkę. Potężna ściana niezwykle wyeksponowana; już samo bycie pod nią powoduje drżenie mięśni. W dolnej partii przetrawersowaliśmy lodowiec do prawej strony, która jest zdecydowanie bezpieczniejsza - jest się gdzie schować. Pierwsze nachylenie i pierwsze zaskoczenie , 30stopni w lodzie - trzeba się ubezpieczać :) masakra.

3-nanga-m

Fot. Elizabet Revol

Po drodze potwornie głębokie szczeliny, poprzykrywane. Dla solisty śmierć natychmiastowa… Docieramy na 5300m, rozbijamy obóz pierwszy na tej drodze pod wielka lodową ścianą, która ma nas chronić. Noc spokojna, tylko jedna lawina. Rano o 7 pobudka - przed nami 700m pionu, stresogennego terenu zanim dostaniemy się na 6000 lodową rampą, powyżej jest już bezpiecznie. Obiecuję sobie w myślach, że jeśli przejdziemy tę ścianę, nigdy już na nią nie wrócę. Docieramy na 5700 może i drogę odcina nam potężna szczelina. Jedyna opcja - cisnąć na lewo prosto pod wyeksponowany serak i tuż pod nim przesuwać się na lewo, jeżeli drobny kawal lodu spadnie jest po nas. Decyzja szybka: „zwijamy się stąd. Zbyt niebezpiecznie.” Eliza ma tylko 12 dni.

4-nanga-m

Fot. Elizabet Revol

Siedzimy w bazie [7 stycznia] i z obu dróg Messnera wybieramy tę na lewo, bezpieczna lecz długa, zobaczymy, co będzie... Jutro [8 stycznia] jeszcze jeden dzień restu i wychodzimy na kilka (7, 8 ) dni. Chcę dobrze otagowac track, żeby ewentualnie, jeśli nie uda nam się z Elizą, po jej wyjeździe spróbować samemu... Góra potwornie wylodzona, jeszcze takiej Nangi nie widziałem...”

Więcej zdjęć znajdziecie w galerii.

[Foto: Tomek Mackiewicz, Ali Muhammad Saltoro, Alpine Adventure Guides Pakistan, Elisabeth Revol]

5-nanga-m

Położenie w ścianie Diamir

6-nanga-m

Nanga - widok z Syr