Rosyjski zespół postanowił zakończyć swoją wyprawę na Nanga Parbat! Rosjanie tydzień temu próbowali zdobyć szczyt, próba ta zakończyła się jednak dwudniową walką z huraganowymi wiatrami i zamiecią śnieżną w C4. Wykorzystując chwilową poprawę pogody czterech rosyjskich wspinaczy w dniu 3 lutego zeszło do BC. Tymczasem po stronie Diamir pozostali wspinacze kontynuują wspinaczkę.

Rosjanie nadali wczoraj z BC wiadomość: „Dzisiaj mija 45. Dzień odkąd wylecieliśmy z St. Petersburga i niestety czas naszej wyprawy dobiega końca. Góra pokazała się po raz pierwszy od dwóch tygodni, lecz w wyższych partiach ze względu na silny wiatr wciąż zalega mnóstwo śniegu. Pakujemy BC i schodzimy.”

Po tym jak, Irańczycy połączyli siły z wyprawą hiszpańsko - pakistańską na drodze Kinshofera, docierają do nas informacje o postępach.

Słoneczy dzień po stronie Diamir, źródło: alextxikon.com

Słoneczy dzień po stronie Diamir, źródło: alextxikon.com

Wspinacze wyszli z BC 4 lutego w aby postawić C2 i C3. W planach było bezpośrednie dojście do C2, lecz świeży śnieg zasypał poprzednią drogę i wspinaczom zajęło aż 7 godzin aby dotrzeć do C1.

„Rozbiliśmy namiot w C1, zjedliśmy, uzupełniliśmy płyny, a następnie wznowiliśmy marsz w górę, próbując na maxa wykorzystać ostatnie godziny światła dziennego. Przemieszczaliśmy się dosyć szybko w kierunku podstawy ściany Kinshofera. Rozłożyliśmy około 400 metrów liny do wysokości 5450 m i wróciliśmy do C1 na noc.”

5 lutego wspinacze na drodze Kinshofera pracowali na trudnym odcinku pomiędzy C1 i C2. Z powodu grubej warstwy świeżego śniegu udało im się dojść do 5800 m.
To był ciężki dzień, bardzo głęboki śnieg” – napisał wczoraj wieczorem Alex Txikon z C1.

Członkowie wyprawy na drodze Kinshofera mają dziś w planach dotrzeć do C2.

Tymczasem Daniele Nardi na Żebrze Mummery'ego rozbił C3 na wysokości 5600 m. Jeżeli pogoda pozwoli, to Włoch prawdopodobnie będzie dziś dalej kierował się w stronę szczytu.

Daniele Nardi opuścił BC 4 lutego. Bezpośrednio wspiął się do C2 (5200m), gdzie spod śniegu odkopał swój namiot, który pod ciężarem śniegu się połamał. „Musiał pracować kilka godzin, aby wszystko naprawić” – napisał Nardi.

Paweł Guzek

źródło: altitudepakistan.blogspot.ie