Archiwum

Już za tydzień 22.07.2013 r. wyrusza z Warszawy polska wyprawa "Marx Engels 2013".Cele ekspedycji są dwa: sportowy i eksploracyjny. Pierwszy zakłada wejście na Szczyt Karola Marksa (6723 m n.p.m.), drugi dotyczy rozpoznania i udokumentowania otoczenia Piku Engelsa (6510 m n.p.m.).

Ponownie zrobiliśmy lustrację 8 wyciągu i … nic się nie zmieniło. Założenie było takie: dochodzimy jak najszybciej do półki, bym miał jak najwięcej czasu na spokojne rozpatentowanie kluczowego miejsca. Faktycznie, plan zrealizowaliśmy perfekcyjnie. O 14:30 siedzimy już pod okapem i zjadamy drugie śniadanie w postaci batoników i kabanosów z chlebem. Do tego miejsca Jaca po dobrej próbie odpada w cruxie 8a+, a ja z ostatniego ruchu na 8b+. Resztę robimy w ciągu. Na poprawki nie mamy czasu.

Wyprawa Jacka Berbeki zlokalizowała ciało jednego z naszych himalaistów, którzy zginęli cztery miesiące temu, po pierwszym zimowym zdobyciu ośmiotysięcznika Broad Peak - dowiedział się reporter RMF FM Maciej Pałahicki. Na razie nie wiadomo, czy jest to Maciej Berbeka czy Tomasz Kowalski.

Po reście zgodnie z planem ponownie wbijamy w ścianę z zamiarem rozpatentowania góry i utrwalenia poznanych już wyciągów. Jednak koniec dnia stał się dla nas zupełnie patowy... Tak jak podczas poprzedniego wyjścia wstajemy wcześnie rano. W ścianie jesteśmy o 9. Pierwsze 2 wyciągi padają w pierwszej próbie. Długość za 8a+ Jaca dokładnie sobie utrwala robiąc poszczególne sekwencje. Na poważną próbę nie ma czasu, trzeba iść do góry.

Dzieje się !

Pierwszy dzień prób mamy już za sobą. Trudno określić czy był on dobry, średni, czy kiepski. Udało się nam rozwiązać poszczególne sekwencje do 5 wyciągu włącznie. Ale po kolei.
Dzień rozpoczęliśmy o 6 rano. Szybkie śniadanie i wyjście w górę. Po 1,5h dochodzimy do miejsca, w którym odbijamy z turystycznej ścieżki pod start drogi. Z informacji przekazanej przez chłopaków (Piotrka B. i Mechaniora ) to właśnie tutaj powinniśmy się zaszpeić.

Podkategorie