Biegacz górski Zak Hanna nie ukrywa, że chciałby wystąpić podczas Igrzysk Olimpijskich.

Zak Hanna podczas treningu biegu górskiego wyznał w UTV, że ma nadzieję, że w przyszłości jego dyscyplina zostanie dodana do Igrzysk Olimpijskich.

Zaangażowanie Hanny w biegi górskie nie budzi wątpliwości. Zak zaczął biegać w górach co prawda dopiero w 2016 roku, ale zdołał awansować na szóste miejsce na mistrzostwach świata w 2019 roku.

Pomimo braku rywalizacji podczas pandemii, obostrzenia dały mu możliwość skupienia się na tym, dlaczego uwielbia biegać mimo iż pada deszcz, grad czy też dla odmiany świeci słońce.

- Bieganie po górach, gdzie nie ma ruchy turystycznego, nikogo w pobliżu, jest po prostu bardzo atrakcyjne. Góry to po prostu świetne miejsce do biegania - stwierdza. - Nauczyłem się nie skupiać się na tym, jak szybko biegłem lub jak daleko dobiegłem. Po prostu biegłem z przyjemnością. Mogłem spojrzeć wstecz i zdać sobie sprawę, dlaczego tak naprawdę biegam.

Zak nie ukrywa, że podczas górskiego biegu czuje się najszczęśliwszy. Hanna doskonale wie, co daje bieganie w górach, ale nie skupia się tylko na pogoni za własnymi osobistymi celami. Jako ambasador swojego sportu ma nadzieję wypromować tę dyscyplinę na arenie międzynarodowej.

- Bieganie w górach nie jest postrzegane jako sport głównego nurtu w porównaniu do biegania po drogach czy wyścigach torowych. Chciałbym być świadkiem zmiany, zobaczyć, że bieganie w górach staje się częścią Igrzysk Olimpijskich. Bieganie w górach ma wiele do zaoferowania, wystarczy spojrzeć na scenerie Włoch, Szwajcarii, Francji... Tamtejsi profesjonaliści są traktowani z takim samym szacunkiem jak piłkarze Premier League. Chciałbym pewnego dnia zostać olimpijczykiem a dla olimpijczyka bieganie w górach byłoby czymś wyjątkowym - podkreśla Zak Hanna.

 

 

 

opr. raz

źródło: itv.com/f/ot.twitter.com/Zak Hanna