Rosyjscy wspinacze wyrazili swój sprzeciw przeciwko wojnie trwającej w Ukrainie.

 

Ponad 1000 osób podpisało już list otwarty, w którym środowisko wspinaczkowe nie zgadza się na wojnę, którą Rosja wypowiedziała Ukrainie 24 lutego 2022 roku.

 

W naszym sporcie nie dzieli nas wiek. Dzieci, dorośli i osoby starsze wspólnie trenują i wspinają się. Dzieci dorastają obok starszych, a starsi ludzie młodnieją obok dzieci. W naszym sporcie osiągnięcia nas nie rozdzielają. Mistrzowie świata i początkujący wspinają się na tych samych ściankach. Asekurujemy się nawzajem, kibicujemy sobie, jesteśmy przyjaciółmi. Nie obchodzi nas, kto jest lepszy. W naszym sporcie granice państw nas nie dzielą. Wspinamy się na te same skały. Spotykamy przyjaciół z całego świata. Powierzamy sobie swoje życie, nawet jeśli nie mówimy tym samym językiem. Rozumiemy się bez słów, za pomocą języka migowego. Kibicujemy naszym sportowcom na zawodach, a zaraz potem kibicujemy sportowcom z innych krajów. Mamy najlepszy sport i najlepszych ludzi, najlepsze relacje, bez granic. Ale dziś wojna nas dzieli. Nie można na to patrzeć i nie można odwrócić wzroku. Nie chcemy tej wojny, jest straszna i obrzydliwa, nie ma dla niej usprawiedliwienia. Atak na Ukrainę zatruwa duszę i łamie serce. Zatruwa nasz sport i łamie nasze marzenia. Domagamy się zakończenia tej wojny – czytamy tutaj.

 

 

Jest to jeden z setek apeli, jak nie tysięcy, które w ciągu ostatnich siedmiu dni wystosowali ludzie z niemal całego świata. Jest on odpowiedzią na okrutne wydarzenia, jakich dopuszcza się wojsko Władimira Putina w Ukrainie, gdzie dochodzi do bombardowań obiektów wojskowych, ale także i przede wszystkim mieszkalnych, szpitali, przedszkoli czy cerkwi, gdzie nie rzadko na ulicach śmierć ponoszą niewinni mieszkańcy kraju.