Kolejny śmiałek dotarł do Pakistanu aby zdobyć Nanga Parbat zimą, jest to Włoch - Daniele Nardi. Włoch zamierza samotnie w stylu alpejskim przejść drogę Żebrem Mummery’ego.
W ubiegłym sezonie zimowym Daniele Nardi i Elizabeth Revol działali na Nanga Parbat w drugiej połowie stycznia. Z bazy u podnóża góry wyruszyli 26 stycznia. Dotarli na wysokość 5200 m n.p.m. i założyli biwak. Następnego dnia wspinali się do późna i już po ciemku rozstawili namiot na 6000 m n.p.m., a kolejnego dnia podeszli jeszcze 400 metrów wyżej, ale huraganowy wiatr zniweczył ich wysiłki i zawrócili do bazy.
Daniele Nardi na szczycie Broad Peak, fot www.danielenardi.org
Ponowną próbę ataku podjęli około 10 lutego. Dotarli do obozu na wysokości około 6000 m n.p.m., jednak ze względu na złą pogodę, duże ilości zalegającego na stokach śniegu oraz odmrożenia zeszli do bazy i zdecydowali zakończyć wyprawę.
********************
Tymczasem jak relacjonuje Tomasz Mackiewicz, członek wyprawy Nanga Dream w rozmowie telefonicznej z przedstawicielem www.forumextremum.pl: „Wszystko jest OK. Wszyscy są zdrowi, humory nam dopisują, duch walki jest”
Michał i Paweł w C1A
Całą drogę do obozu 2. mamy zaporęczowaną. Powyżej pociągnęliśmy jeszcze 300 metrów poręczówek. Do Turni Wielickiego brakuje nam jakieś 150 metrów – mówi Tomasz Mackiewicz.
Warunki są ciężkie, a pogoda na razie nie dopisuje. W czasie zakładania obozów wspinaczom towarzyszył mróz dochodzący do minus 30 st.C. Obecnie ekipa w bazie wyprawy, w Latobah, przeczekuje okres gorszej pogody i opady śniegu. Według danych meteorologicznych we wtorek, 31 grudnia jest duża szansa na okno pogodowe.
– Jeśli się poprawi, ruszymy w środę lub czwartek do góry. Postaramy się pocisnąć aż na Przełęcz Mazeno lub trochę dalej. Ponad 7000 m n.p.m. Potem zejdziemy na dół zregenerować się i przygotować do ataku szczytowego – zapowiada Tomasz Mackiewicz.
źródła: forumextremum.pl, www.danielenardi.org, altitudepakistan.blogspot.com