Na Broad Peaku działa mała, międzynarodowa wyprawa, w skład której wchodzą Kacper Tekieli, Sandy Allan, Rick Allen i Stanislav Vrba. Himalaiści postawili sobie za cel poprowadzenie nowej linii, jednak póki co aklimatyzują się na drodze normalnej. O dużym szczęściu może mówić Rick Allen, który w trakcie zejścia poślizgnął się i spadł ok. 400 m. Wszystko wydarzyło się na wysokości ok. 7600 m.

Z powodu silnego wiatru Sandy Allan zszedł do Bazy, zaś pozostali wspinacze przebywali w Obozie 3, rozważając możliwe działania. 9 lipca Rick zaatakował szczyt, następnie w trakcie zejście spadł 400 m i zaginął. W jego odnalezieniu pomocny okazał się dron Polaków przebywających w Bazie pod K2. 10 lipca, Sandy wspomagany obrazem z powietrza koordynował działania himalaistów znajdujących się na górze. Allena odnaleźli koło godziny 19:30 i mimo ciemności udało się go sprowadzić do Obozu 3, a następnie 12 lipca do Base Campu. Stan Ricka jest dobry i poza kilkoma powierzchownymi ranami i odmrożeniami nic mu nie dolega.

źr. teamascent.blogspot.com
źr. teamascent.blogspot.com

[Edit 15.07.2018]
Tak o akcji ratunkowej mówi Andrzej Bargiel w wywiadzie z Urszulą Gwiazdą z RMF FM: Była akcja ratunkowa na Broad Peaku, która opóźniła nasze działania. Tam spadł Szkot. To było niesamowite, bo mój młodszy brat użył drona, wyleciał na wysokość 7300 metrów do poszkodowanego, dał mu wiarę, że ktoś wie, że on tam jest. Naprowadzał go dronem przez ciąg szczelin. Zorganizowaliśmy akcję, która ruszyła po niego. Dzisiaj poleciał śmigłowcem do szpitala, na szczęście nic poważnego mu się nie stało, poza drobnymi odmrożeniami.

Anna Makowska

Źródła:
- Sandy Allan