Opakowania po polskich kabanosach, reklamówki z polskiej sieci dyskontów, materiały… Fundacji Kukuczki. Takie „gadżety” tworzące wysypisko w sercu najwyższych gór świata „promują” polski himalaizm.

— Trochę wstyd... Takie obrazy będą kojarzyć się obcokrajowcom z naszymi osiągnięciami w górach – tego typu materiały zaczęły się pojawiać w internetowej sieci po tym, jak opublikowane zostały materiały pokazujące „górki” śmieci pozostawionych przez polską ekipę w Himalajach.

fot. FB/Grupa Tatrzańska
fot. FB/Grupa Tatrzańska

fot. FB/Grupa Tatrzańska
fot. FB/Grupa Tatrzańska

Skąd wiadomo że to sprawka Polaków? Wystarczy przyjrzeć się odpadkom. Pochodzą z polskich sklepów.

W reakcji przedstawiciele Programu Polski Himalaizm Zimowy wystosowali przeprosiny.

— Chcemy przede wszystkim przeprosić za zaistniałą sytuację – napisał w specjalnym oświadczeniu Piotr Tomala, szef PPHZ. - Ekspedycja, gdy opuszczała bazę, zostawiła po sobie bezwzględny porządek. Wszelkie śmieci były uprzątnięte i przygotowane w szczelnie zamkniętych worach, dobrze zabezpieczonych przed warunkami atmosferycznymi. Niestety prawdopodobnie część worów została splądrowana. Nie wiemy przez kogo. Obecnie wyjaśniamy sytuację z pakistańskim Agentem.

Tomala dodał, że zaprezentowane materiały, które trafiły do sieci, nagrane zostały 21 czerwca.

— Agent Pakistański zapewnił nas, że w połowie lipca pod K2 pojawiła się ekipa w pełni posprzątała wszystko, co zostało tam zostawione. Chcemy zapewnić, że zależy nam na jak najszybszym wyjaśnieniu sytuacji. Naturalne piękno gór zawsze powinno priorytetem, jak również zachowywanie porządku oraz czystości po każdej ekspedycji – napisał szef himalajskiego programu.

Łukasz Razowski