bez wsparcia i depozytów

Wadim Jabłoński wyruszył ze Zdziarskiej Przełęczy 20 lipca o 4 nad ranem. Do Huciańskiej Przełęczy dotarł 25 lipca o 14. Przeszedł Główną Grań Tatr tzw. "wariantem Kurczaba" w 5,5 dnia, ok. 15 000 przewyższeń, 75 km wspinania. Jak mówi sam autor:

Dla mnie Grań Główna Tatr to była przede wszystkim metafizyczna podróż w głąb siebie, angażująca ciało i umysł na najwyższym możliwym poziomie. Wymagająca skupienia, odwagi, pokory i walki z przeciwnościami losu. W samotności. Prawdziwa droga wojownika jak opisywał kiedyś alpinizm Zwierz w jednym ze swoich tekstów. Nie zliczę momentów słabości, które miałem w trakcie żywcowania tysięcy metrów nieznanych mi, eksponowanych II-ek i III-ek. Nie zapomnę też ile kosztowało mnie przejście po tym wszystkim całych Tatr Zachodnich, przetrwania potężnej burzy na grani, ostatniego dnia bez jedzenia czy prostej radości ze znalezionej wody.