Topo - Świat

Sperlonga

Witam. Wróciliśmy ze Sperlongi - polecam każdemu. Dużo dróg w różnym przedziale trudności, skała nieprawdopodobnie ostra, ciepło - plaża i morze kilkanaście metrów od skał.

Adres miejsca gdzie mieszkaliśmy:

Villa Marina Parco M.Moneta S.Agostino Via Flacca km 21.400

Gaeta Tel 3892767246 lub 00 39 0 771 740374

Porozumieć się można po Polsku z kobietą (Ukrainką),lub po angielsku z Włochem -Marco. Telefon odbiera zawsze kobieta. Nocleg w przyczepach campingowych - 8 euro za osobę lub w "apartamentach" - 10 euro za osobę. W obydwu macie do dyspozycji własną łazienkę i kuchnię, my mieliśmy nawet pralkę i klimatyzację. Jeśli rezerwuje się pobyt dla większej ilości osób można wytargować zniżkę.

Dojazd:

Najlepiej (najszybciej i chyba najtaniej) liniami lotniczymi. My lecielismy Central Wings, cena biletu na lotnisko Ciampino, w obie strony 400 zł za osobę. Przejazd z lotniska do Rzymu na stację kolejową Termini autobusem 6 lub 8 euro. Ze stacji pociąg do Formia 7,40 euro (bilet trzeba skasować na peronie). Z Formia odbierają nas właściciele campingu.

Wyżywienie:

Mozna pojechać z Marco do sklepu dyskontowego, ceny są takie jak w Polsce, i zrobić zapas jedzenia na cały wyjazd, chleb kosztuje wszędzie podobnie; drobne zakupy można zrobić przy głównej ulicy - polecam anchois i oliwki, pozostałe rzeczy są drogie.

Wspinanie:

Kilka rejonów, wszystkie w odległości do 45 minut marszu - info dostępne na stronie UKA. Tarcie niespotykane w polskich skałach, drogi w większości od 20 metrów w górę, jedno i 2-4 wyciągowe do 100 metrów długości (najdłuższe na klifach w okolicy Gaety). Na deszczowe i gorące dni wspinanie w grocie - drogi o wycenach od 6a do 8 ileśtam. Osobiście polecam Monte Moneta i plażę z grotą. Co istotne nawet w niedzielę można znaleźć puste miejsce - tłumów nie ma. Wspinać można się w zasadzie cały rok - średnie temperatury stycznia i lutego wynoszą 7-8 stopni, jedynym problemem może być deszcz. Na pewno nie warto jechać tam w miesiącach lipiec - sierpień, nawet czerwiec i wrzesień mogą być zabyt ciepłe. My w kweitniu mieliśmy temperaturę cały czas 22 stopnie w cieniu, jednego dnia dobiło do 25 i zrobiła się patelnia - skały są w większości wystawione na słońce i od południa może być ciężko - poza plażą i grotą. Koszy pobytu 10 - 14 dni spokojnie zamknie się w kwocie 1100 - 1300 złotych. W dni restowe można zwiedzić Rzym, Pompeje lub Gaetę albo popływać i poleżeć na plaży. Reasumując - idealne miejsce na klubowy wyjazd. Znajomy który był w tym samym czasie co i my, nie wytrzymał i jedzie znowu pod koniec maja... :-) Pozdrawiam. TR

Spanie:

W wielu miejscach na sieci można znaleźć info, że spanie jest na super hyper tanim taborze - 50SK od namiotu niezależnie od ilości osób śpiących w tym namiocie. To się niestety zmieniło. Ceny wyglądają następująco: - Namiot: 70 SK - Osoba: 70 SK - samochód: 70 SK (aktualne ceny można sprawdzić tutaj: www.stanovytabor.sulov.com). Przy dwóch osobach, które przybyły samochodem daje to 140SK/osobę, kwaterę można znaleźć już za 100 SK. Warunki sanitarne na campie: kible normalne (porcelana  ), ciepła woda ogrzewana w rurach, pomalowanych na czarno, przez słońce - ergo. jak jest zimno i by się faktycznie przydała to jej nie ma, w upały pewnie będzie. Dla lubiących kombinować - można spać bez namiotu - np. w samochodzie, lub po prostu pod chmurką - nie trzeba wtedy płacić za namiot.

Dojazd:

Najlepiej samochodem. Przejście w Cieszynie, dalej na Cadcę, Zylinę. Z Zyliny niby na Povazską Bystricę, ale przy obecnej ilości remontów i objazdów na Słowacji nie jest to takie banalne. My pojechaliśmy na Bratislave, a później po pokręceniu się trochę w okolicach Bytcy jakoś dojechaliśmy .

Żarcie, picie itp

W Sulovie są dwie knajpy, ale zjeść się tam nie da. Trochę dalej, jadać w stronę Jablukova jest czasami (jeśli nawet to do 20) otwarta "restauracja", w której da się coś tam zjeść na ciepło, ale bez szczególnej rewelacji i bez szczególnie rozrośniętego menu (vyprazony syr, gulasz, kiełbasa na ciepło, hranolky - nie zawsze wszystko jest).

Na miejscu (jakieś 5 min od campu) jest za to w miarę dobrze wyposażony sklep w którym można dostać sporo potrzebnych rzeczy - od papieru toaletowego, poprzez wszelkie produkty spożywcze, do browara i innych trunków. Uwaga na dziwne godziny otwarcia sklepu - potrafi być otwarty np. od 6-10 w niedzielę.

Topo

W necie można znaleźć info, że topo jest dostępne w knajpie w Sulovie, u Sołtysa, w sklepie, w Zylinie - praktycznie wszędzie. W praktyce nakład został wyczerpany. Niektórzy Słowacy twierdzą, że ponoć da się go dorwać gdzieś w Czechach. Można znaleźć topo do ściągnięcia w necie, np. tutaj: www.sulov.com i na szczęście większość dróg jest podpisanych z nazwy i z wyceny.

Wspinanie

Czyli to, co najważniejsze. Sulov to rejon słynący ze zlepieńca - skały przypominającej przeróżne kamienie zalane betonem. Ma to wręcz niesamowite tarcie, niewyobrażalne na naszej Jurze. Głównie to powoduje, że wspin w tym rejonie jest bardzo ciekawy i powoduje, że chce się tam wrócić. Głównie wspinanie płytowe, częste rysy. Prawie wszystkie drogi obite, jednak częste jest zjawisko pierwszego ringa na wysokości 4-6 metrów od gleby, w terenie bynajmniej nie pasterskim. Nieraz można dołożyć coś od siebie, ale zdarza się, że nie bardzo jest taka możliwość. Stanowiska przeważnie nie różnią się niczym od zwykłego ringa - są jednopunktowe.

Drogi przeważnie o długości ok 20 metrów, ale zdarzają się dłuższe, nawet 2wyciągowe - może się przydać lina 60m i 10 ekspresów.

Drogi raczej syte, Słowacy nie mają tendencji do zawyżania wycen. Dla początkujących polecam skałę Tabula, na której znajduje się najwięcej dróg < VI.

Spora część rejonu jest w ogóle wyłączona od wspinania. Pokuta 5000 SK. Powoduje to, że w okresie w którym byliśmy (długi weekend majowy) wspinać można się było zaledwie na 6 skałach. Liczba ta bardzo mocno zwiększa się 1 lipca - wtedy wspinania jest ok 4x więcej. Zdjęcia, najprawdopodobniej w dużej ilości, wkrótce.

Ogólnie

Super tarcie, tanio, ze względu na zamykanie rejonów nie za dużo wspinania w maju.

Giaur