Durny i Łomnica
Piotr G. Mielus.

Durny Szczyt (2621)

Pysný stit (Schwalbenturm, Fecsketorony)

MDW = ok. 111 m. (nad Poślednią Przełączką względem Łomnicy)

Inne ważniejsze szczyty masywu: Spiska Grzęda, Juhaska Turnia, Pięciostawiańska Turnia, Sępia Turnia, Czubata Turnia, Mały Durny Szczyt, Durna Turniczka, Zębata Turniczka, Poślednia Turnia

Pierwsze wejście: Ödon Tery z przew. Martinem Spitzkopfem, 8.VIII.1877 r.

Pierwsze wejście zimowe: Ede Hruby, Oszkár Jordán, Roman Komarnicki, Jenö Serenyi, 27. III.1910 r.

Potężna skalna baszta pomiędzy Baranimi Rogami i Łomnicą. Piękne urwisko północne i przepaścista grań szczytowa od lat przyciągają zastępy taterników. Brak łatwych dróg sprawia, że Durny jest jednym z najtrudniejszych szczytów Korony. Najłatwiejsze wejście prowadzi z Teryho Chaty przez Małą Durną Przełęcz (bez znaków). Inne efektowne drogi to przejście zaśnieżonego północnego żlebu Durnej Przełęczy i eksponowana "dwójkowa" grań prowadząca od Łomnicy. Jedna z najlepszych w Tatrach panoram szczytowych.

Łomnica (2634)

Lomnický stit (Lomnitzer Spitze, Lomnici csúcs)

MDW = 442 m. (nad Swistową Przelęczą względem Gierlachu)

Inne ważniejsze szczyty masywu: Mała Poślednia Turniczka, Zachodni Szczyt Wideł, Łomnicka Kopa, Wielka Łomnicka Baszta, Mała Łomnicka Baszta

Pierwsze prawdopodobne wejście: Jakob Fabri sen. z tow., ok. 1775 r.

Pierwsze pewne wejście: Robert Townson z przew. 17.VIII.1793 r.

Pierwsze wejście zimowe: Theodor Wundt z przew. Jakobem Horvayem, 27.XII.1891 r.

Drugi co do wysokości szczyt w Karpatach, uważany dawniej za najwyższą "szklaną górę" masywu. Zachodnia ściana jest jedną z najtrudniejszych w Tatrach (pierwsze przejście: polscy taternicy w 1929 r.). Piękno szczytu zepsuło definitywnie zbudowanie kolejki linowej w 1940 r. Wierzchołek dostępny na piechotę nieznakowanymi, ale ubezpieczonymi perciami, o bardzo zróżnicowanych trudnościach (najłatwiejsze: od Łomnickiej Przełęczy, najtrudniejsze: Drogą Jordana z Teryho Chaty, najciekawsze: przez Miedziane Ławki z Doliny Kieżmarskiej). Szczyt słynął od wieków z pięknej panoramy - obecnie kopuła szczytowa zniszczona przez górny peron kolejki.

DROGA:

 

Opisano turę umożliwiającą wejście zarówno na Durny Szczyt jak i na Łomnicę. Ze względu na długo zalegające śniegi droga raczej na drugą połowę lata. Przy dobrych warunkach (sucha skała) wejście przez Małą Durną Przełęcz nie wymaga użycia liny. Jest ona natomiast konieczna do asekuracji na zejściu z Durnego Szczytu na Klimkową Przełęcz i wskazana przy przejściu eksponowanego węgła nad Poślednią Przełączką. Autoasekuracja z lonży jest z kolei rekomendowana przy przechodzeniu Komina Franza. Schodzenie silnie eksponowanym Kominem Franza nie jest polecane (lepiej zjechać na linie z solidnego stanowiska w najwyższej części komina).

Ze względu na długość tury wskazany wczesny wymarsz przed świtem. W związku z póęną godziną otwarcia kolejki na Siodełko (Hrebienok), punktem wyjścia jest bezpośrednio Smokowiec. W zejściu można zjechać wyciągiem krzesełkowym z Łomnickiej Przełęczy do Kamiennego Stawu (Skalnate Pleso) i dalej kolejką linową do Tatrzańskiej Łomnicy, jest to jednak możliwe tylko wtedy, gdy zdążymy przed końcem pracy w/w urządzeń. Na zjazd z Łomnicy bezpośrednio kolejką nie należy specjalnie liczyć.

MDP - podejście

Wejście przez Małą Durną Przełęcz

 

Suma podejśę ze Smokowca 1630 m., 5½ godz. (od Teryho Chaty 650 m., 3 godz.), trudności 0+ z miejscem I, ekspozycja umiarkowana, skała dobra, orientacja dosyć trudna (zasadniczo brak perci i kopczyków).

 

Ze Smokowca (ok. 1025 m.) najwygodniej szosą na Siodełko (ok. 1275 m., ½ godz.). Następnie za czerwonymi znakami do rozstaju (ok. 1300 m., ¼ godz.) i dalej czerwonym szlakiem do schr. Zamkowskiego (ok. 1475 m., ½ godz.). Następnie zielonym szlakiem do stóp progu dol. Pięciu Stawów Spiskich (ok. 1700 m., ½ godz.), skąd zakosami przez próg do Teryho Chaty (ok. 2000 m., ¾ godz.).

Od schroniska wprost na pn. przez potok na zbocze Durnego Szczytu i nim śladami perci przez trawiasty próg do zasłanej głazami kotlinki (ok. 2060 m.). Uwaga: droga Jordana odchodzi zaraz za potokiem skośnie w prawo. Dalej w górę usypistym zboczem pod skały i w lewo bezścieżkowym trawersem w poprzek upłazów i piarżysk aż na orograficznie lewe zbocze żlebu spadającego z Durnej Przełęczy. Nim prawie do wylotu żlebu i w lewo na drugą stronę (ok. 2290 m., 1 godz.).

Stąd śladami perci (kilka kopczyków) skośnie w górę rodzajem szerokiego, pochyłego zachodu biegnącego pod najniższymi skałami Małego Durnego Szczytu. Nie należy go pomylić z nieco wyżej biegnącą wąską półeczką, która ślepo kończy się na eksponowanej kazalniczce. Zachodem przez prożek (0+) do żlebu spadającego z Małej Durnej Przełęczy osiągając go powyżej dolnego urwiska, ale tuż poniżej gładkiej, pionowej ścianki zbudowanej z jasnych skał (ok. 2335 m.). Prawym skrajem ścianki 10 m. ku górze (I) na łatwy teren (¼ godz.).

 

Przejście ścianki jest najtrudniejszym miejscem na całej drodze (zwłaszcza przy schodzeniu). Niektóre zespoły omijają ten fragment idąc znad "prożku w zachodzie" wprost w górę, lewym skrajem pd.-zach. ściany Małego Durnego Szczytu (trudności również I) trawersując do żlebu już powyżej jego rozwidlenia.

MDP - droga

 

Znad progu do bliskiego rozwidlenia żlebu i prawą gałęzią (częściowo niskimi stopniami na prawo od wymytego dna żlebu, 0+) do kociołka (ok. 2380 m.) Dalej przez niski próg (0+) i kruchym dnem żlebu do progu z nyżą (ok. 2500 m.). Próg najwygodniej obejść od prawej (0+) i końcowym odcinkiem żlebu na wąskie wcięcie przełęczy (ok. 2535 m., 1 godz.)

Z przełęczy granią w prawo, stromo po mocnej skale, częściowo po stronie Doliny Dzikiej (0+) na Mały Durny Szczyt (ok. 2585 m., ¼ godz.) i w dół trawiastymi stopniami na lewo od urwistej krawędzi grani (0+) na główne wcięcie Durnej Przełęczy (ok. 2545 m., Maćkowa Przełęcz). Następnie lekko w górę półkami na lewo od smukłej Durnej Igły na siodełko za nią (ok. 2560 m., ¼ godz., Przełęcz Pawlikowskiego). Z siodełka półką kilkanaście kroków w prawo i skałami w lewo spowrotem na krawędź grani (0). Dalej stromymi stopniami po stronie Doliny Dzikiej (0+) na wąską grań szczytową, którą do kulminacji (puszka z książką wejść, ¼ godz.).

 

Przewodnik WHP podaje zróżnicowane trudności wyżej wymienionego fragmentu grani: od "bardzo łatwo, 0" przy zejściu z Małego Durnego Szczyt na Maćkową Przełęcz do "nieco trudno, I" przy wejściu z Przełęczy Pawlikowskiego na Durny Szczyt. W opinii autora, trudności całego odcinka: Mała Durna Przełęcz - Durny Szczyt są w miarę zrównoważone i nie przekraczają stopnia "łatwo, 0+".

 

Przejście granią na Łomnicę

 

Suma podejść 160 m., 3 godz., trudności II, fragmenty ubezpieczone A0 (Komin Franza), odcinki silnie eksponowane, skała dobra, orientacja niezbyt łatwa.

 

Ze szczytu krótko granią aż zacznie bystro opadać w dół i stopniami na lewo (0+) na wyraźną półkę. Nią lekko ku górze przez eksponowany węgieł (I) na szczerbinkę. Z niej po prawej stronie uskoku grani gładką rysą w dół (I, w górnej części spit) na niżej położone siodełko (ok. 2590 m.). Tu w lewo na stronę Doliny Dzikiej szeroką, silnie rozczłonkowaną, urwistą depresją, z początku niezbyt trudno, a następnie przez próg (II) lawirując wśród gładkich stopni skalnych, z odchyleniem w prawo na łatwy teren (ok. 2565 m.). Nim, trawiastymi stopniami spowrotem na grań i bliskie wcięcie Klimkowej Przełęczy (ok. 2535 m., 1 godz.). Uwaga: możliwość powrotu do Doliny Pięciu Stawów Spiskich kruchym żlebem i dolnym fragmentem Drogi Jordana (0+).

Z przełęczy ściśle granią przez Durną Turniczkę (ok. 2555 m. wierzchołek jest nieco wysunięty w prawo) na Zębatą Szczerbinę (ok. 2535 m.). Z niej przez pionowy stopień (I) na półkę tuż na prawo od wierzchołka Zębatej Turniczki (ok. 2550 m.) i w dół kruchym terenem na Wyżnią Poślednią Przełączką (ok. 2530 m., ¼ godz.).Łączymy się tu z oryginalną Drogą Jordana.

Z przełęczki na prawo od grani wąską półką (I) i w gorę kruchą rynną (0+) na wyżej położone siodełko. Z niego na stronę Doliny Dzikiej z początku w dół, a następnie ku górze dogodną półką (łańcuch) do rynny, którą (0+, łańcuch) na grań już poza blokiem szczytowym Pośledniej Turni. Stąd kawałek na pd. stronę i zaraz w lewo przez żebro na ściankę opadającą wprost do głęboko wciętej szczerbiny. Œcianką bystro w dół (I) na wcięcie Pośledniej Przełączki (ok. 2510 m., najniższy punkt grani Durny-Łomnica, ½ godz.).

Ze szczerby krótko w górę przez stopień (0+) i zaraz w prawo przez eksponowany węgieł (II, spit) na półkę, którą do rynny po pd. stronie i nią krótko na grań (0+). Stąd półkami po stronie Doliny Dzikiej do żlebka i nim (0) na Przełączkę pod Łomnicą (ok. 2525 m., ½ godz.).

Z przełączki stopniami tuż na lewo od spiętrzającej się grani (0+) i półką w lewo do wylotu ciemnego, pionowego Komina Franza (ok. 2565 m.). Kominem 15 m. w górę wytężająco i w rosnącej ekspozycji (rzadkie klamry, pionowe łańcuchy, trudności zależne od stanu ubezpieczeń, zazwyczaj I, A0) na łatwiejsze skały. Skałami lekko w lewo do kolejnego pionowego komina, którym w górę 15 m. (I, A0) na siodełko w grani. Stąd w lewo łatwymi skałami na płasienkę na pn. zboczu Łomnicy (ok. 2610 m., stanowisko zjazdowe). Z płasienki na lewo od grani do bliskiej balustrady szczytowej na wierzchołku Łomnicy (¾ godz.).

Zejście na Łomnicką Przełęcz

 

Deniwelacja na przełęcz 430 m., 1 godz., trudności 0+, liczne ubezpieczenia, orientacja dość prosta.

 

Ze szczytu przez barierkę do żlebu, którym w dół (zazwyczaj na prawo od dna) przez wymyte progi (0+, długie łańcuchy). Na wys. 2530 m. przechodzimy przez żebro do stromego kominka z klamrami (0+) i dalej trawersujemy w prawo na krawędź grani (ok. 2430 m., ½ godz.). Na lewo od krawędzi po łatwych skałach (łańcuchy) na kamienisty, szeroki grzbiet (ok. 2300 m.) i nim na przełęcz (2190 m., ½ godz.).

 

Z przełęczy w kilka chwil do górnej stacji wyciągu krzesełkowego. Krzesełkiem do Kamiennego Stawu (ok. 1750 m.) i dalej w dół kolejką linową do Tatrzańskiej Łomnicy (ok. 850 m.). Pieszy powrót do Smokowca (deniwelacja 1200 m.) za starymi znakami zielonymi i czerwonymi zajmuje ok. 3 godz.

Status prawny (2005): Opisana droga może być przechodzona jedynie przez członków klubów wspinaczkowych i turystów w towarzystwie licencjonowanego przewodnika.

(C) Piotr G. Mielus,

Źródło: Magazyn Górski nr 37 (kwiecień 2006 r.)