Teraz nastała już wiosna, ale czapkę Bergans of Norway Bloom Wool Beanie dostałem do testów w najlepszym okresie czyli zimie. Jako, że moja outdoorowa aktywność skupia się w Tatrach, to produkt zabrałem na trzy wycieczki, których celem było zdobycie Świstowego Szczytu, Gerlacha oraz Wysokiej o wschodzie słońca.

Recenzja czapki Bergans of Norway Bloom Wool Beanie

Recenzja czapki Bergans of Norway Bloom Wool Beanie

Recenzja czapki Bergans of Norway Bloom Wool Beanie

Wyjście na Świstowy Szczyt odbywał się za dnia, ale -15°C mrozu oraz podejście głównie w cieniu bocznej grani zmusiło do nakrycia głowy. Był to pierwszy kontakt z produktem. Mimo, że panował mróz, to szybkie podchodzenie podgrzewało ciało. Pot z czoła jednak nie przeszkadzał, gdyż był chłonięty przez czapkę. Materiał szybko wysychał i dzięki temu w głowę było ciągle ciepło. Tego dnia czapka pod kaskiem nie została przetestowana, gdyż w momencie ubrania go na głowę, wypad dotarł do nasłonecznionego miejsca, w którym zestaw z czapką był za grubą warstwą.

Recenzja czapki Bergans of Norway Bloom Wool Beanie

Kolejny wyjście to moje pierwsze wejścia na Króla. Dzień zapowiadał się słonecznie , jednak tylko do poziomu Batyżowieckiego stawu odczuwało się ciepło. Dalej czapka była obowiązkowa, a kask na nią założyłem u wylotu Batyżowieckiego Żlebu. Mimo, że jest ona trochę za duża na moją głowę, to nie odczuwałem dyskomfortu spowodowanego nadmierną ilością materiału. Produkt pod kaskiem leżał idealnie i nie zsuwał się na oczy. Ponadto tego dnia wiał silny wiatr, jednak czapka dobrze izolowała przed dodatkowym zimnem.

Recenzja czapki Bergans of Norway Bloom Wool Beanie

Trzeci test odbył się w drodze na Wysoką. A konkretnie w nocy, gdyż plan tego wypadu miał na celu zobaczenie wschodu Słońca w Tatrach Wysokich. Noc tego dnia była wyjątkowo zimna, mimo że nie było wiatru. Na głowę poza czapką powędrowały dwa kaptury. Tak jak na poprzednim wypadzie, tutaj też pod kask była założona czapka. Również w tym wypadku nie było zastrzeżeń do jej funkcjonowania pod dodatkowym sprzętem.

Recenzja czapki Bergans of Norway Bloom Wool Beanie

Wszystkie powyższe wypady zakończyły się sukcesem i choć nie były zależne od tej czapki, to poprawiła ona komfort i ochraniała często od mocnego mrozu. Ponadto bardzo dobrze odprowadzała nadmiar wilgoci z głowy. Produkt mogę z czystym sumieniem polecić każdemu do każdej aktywności outdoorowej. Obawy, że wełna z Merynosów jest słabym materiałem, można wyrzucić do kosza.

Sklep Górski