Jednym z nieodłącznych elementów górskiego ekwpiunku są kijki trekkingowe. Odgrywają bardzo ważną rolę, szczególnie podczas noszenia cięższego plecaka. Odciążają kolana i kręgosłup, co przekłada się na nasze zdrowie. Przez długi czas nie byłam przekonana do chodzenia z kijkami. Kilkukrotnie próbowałam chodzić z pożyczonymi od znajomych, ale nie mogłam przełamać się do zakupu swoich własnych. Przez wiele górskich ścieżek przeszłam bez kijków, teraz nie wyobrażam sobie dłuższego treku bez nich. Moje pierwsze kije zakupiłam w markecie za około 30zł. Niestety, zużyły się szybko, ale czego oczekiwać od zakupu za taką kwotę? Przyszedł więc czas na świadomą zmianę modelu.

Wybór padł na włoską markę Vipole, która zajmuje się produkcją kijków trekkingowych, trailowych czy do nordic walking. Ich produkty są dostępne w Sklepie Górskim, a szeroka oferta pozwoli dobrać kijki idealne do potrzeb każdego użytkownika. Ja zdecydowałam się na model Carbontrek w czerwonej wersji kolorystycznej.

Test kijków trekkingowych Vipole Carbontrek

Zacznijmy więc od początku. Dlaczego właśnie model Carbontrek? Przed rozpoczęciem jakichkolwiek poszukiwań zadałam sobie kilka ważnych pytań. Myślę, że każdy, kto planuje zakup kijków trekkingowych, powinien zadać sobie podobne pytania.

Pierwszym i najważniejszym pytaniem było kiedy i jak często będę używać kijków? W góry staram się jeździć tak często, jak to tylko możliwe. Od ponad roku coraz więcej chodzę z ciężkim plecakiem, a wtedy kijki grają drugoplanową rolę, zaraz po twardej podeszwie butów. Po chwili wiedziałam, że moje kije muszą być lekkie, wykonane z wytrzymałego materiału oraz aby po złożeniu były na długość rozmiaru dużego plecaka. Jest to dobre rozwiązanie podczas transportu publicznego, kiedy w góry dojeżdża się pociągiem czy PKS-em. Zawsze zakładam pokrowiec przeciwdeszczowy na plecaki, kryjąc przy tym całą jego zawartość. Dzięki temu nie martwię się, czy któryś z pasażerów podczas odbierania swojej torby z bagażnika, nie zahaczy o mój kijek i co gorsze... nie zniszczy jej.

Test kijków trekkingowych Vipole Carbontrek

Kolejnym z aspektów do przemyślenia było wykończenie rączki. Dla mnie to bardzo ważna sprawa, ponieważ w poprzednich kijkach rączka była całkowicie wykonana z gumy. Jestem dużym zmarzluchem i na mrozie moje dłonie bardzo cierpiały. Wystarczył moment, kiedy chwytałam za aparat, aby zatrzymać piękne widoki, a rączka momentalnie stawała się lodowata. Mimo noszenia rękawiczek, chłód zawsze przenikał. Wiedziałam, że chcę rączkę piankową. Tutaj idealnym rozwiązaniem okazała się pianka Eva, zastosowana w modelu Carbontrek. Jest bardzo przyjemna w dotyku, na mrozie nie odczułam, aby pianka stwardniała. Idealnie zgrała się z moją bardzo małą dłonią. Podczas zakupów w sklepie stacjonarnym warto wziąć kilka modeli do ręki i sprawdzić jak się układają w dłoni. Szczególnie polecam to osobom, które mają bardzo małe, bądź przeciwnie, bardzo duże dłonie. Cała rękojeść jest wykonana bardzo solidnie. Pasek zapobiegający wyślizgnięciu się kijka został odszyty z największą precyzją, nie drażni skóry nadgarstka, co zdarzyło w przypadku innej firmy zajmującej się produkcją kijków.

Czy waga ma znaczenie? Patrząc na mój sposób życia i częstotliwość podróży - coraz częściej tak. W zasadzie rozważałam tylko dwa tworzywa: aluminium 7075 oraz carbon. Wybór padł na carbon, czyli włókno węglowe, które zapewnia nam doskonałą amortyzację wstrząsów, utrzymując przy tym niską wagę. Carbon cechuje się również dużą wytrzymałością. Carbontrek ważą zaledwie 206g! Muszę przyznać, że podczas pierwszego wyjścia z nimi, czułam się dosyć dziwnie. Miałam wrażenie, że zaraz się połamią. A to za sprawą właśnie wagi, ponieważ moje poprzednie kijki ważyły pewnie trzy razy tyle. Po kilku godzinach ręce się oswoiły z minimalnym ciężarem. Teraz to radość wziąć te dwa „piórka” w ręce i iść dalej w świat.

Test kijków trekkingowych Vipole Carbontrek

Kolejne pytanie, które warto sobie zadać to rodzaj blokady ogniw. W modelu Carbontrek producent zastosował system Quick Lock. Dzięki niemu blokujemy dwa sąsiednie segmenty kijków. Wystarczy zwolnić mechanizm, wyregulować długość i zatrzasnąć. Moim zdaniem jest to bardzo dobre zastosowanie podczas gorszych warunków pogodowych, kiedy chłód nie pozwala ściągnąć rękawiczek, a kijki trzeba wyregulować. Technologia Thin Shaft pozwala zmniejszyć średnicę segmentów kijków odpowiednio do 12, 14 i 16mm. Rezultatem jest lżejszy i lepiej wyważony kijek o większej odporności na działania wiatru. W tym modelu mamy również możliwość tradycyjnego blokowania poprzez zakręcanie kijka. Dla mnie zdecydowanie wygodniejszą opcją jest jednak Quick Lock. Co ważne, producent zadbał o użytkowników, wprowadzając do sprzedaży części zamienne. Jeśli, któryś element ulegnie zniszczeniu, bezproblemowo możemy dokupić nowy. Za to wielki plus dla Vipole.

Test kijków trekkingowych Vipole Carbontrek

Miłym akcentem okazał się sposób zapakowania Vipole …ach ci Włosi. :)

Cały zestaw zawiera: kijki, końcówki gumowe do użytku na twardej nawierzchni, talerzyki śniegowe, kultową torbę z logo producenta.

Kije Carbontrek „przeszły” już ze mną sporo kilometrów, zarówno z małym plecakiem jak i tym większym. Wtedy są zdecydowanie bardziej eksploatowane. Warunki w jakich je testowałam, to koniec zimy oraz początek wiosny, głównie na beskidzkich szlakach. Mogę śmiało powiedzieć, że jest to wybór w pełni trafiony dla moich potrzeb. W końcu mam kije, które po całodziennym marszu potrafię utrzymać w rękach, dzięki niskiej wadze. Nie mam problemu z regulacją długości, a tym bardziej żadnych problemów z trzymaniem. Rękojeść jest po prostu idealna dla mojej dłoni. Dodatkowy pasek, pozwala mi zapominać o kijkach i robić swobodnie zdjęcia, nie raniąc przy tym nadgarstków. Wykonanie carbonowe = duża wytrzymałość + niska waga. Strzał w dziesiątkę. Oczywiście, ważną sprawą dla każdej kobiety, a pominiętą w głównym opisie jest wygląd. Moje „czerwone strzały” prezentują się pięknie. To drobny szczegół, ale sprawia, że lubię je jeszcze bardziej. Jestem mile zaskoczona tak rozległym katalogiem włoskiego producenta Vipole. Model Carbontrek będę śmiało polecać. Jest to dobra propozycja dla początkującego górołaza czy bardziej wymagającego włóczykija.

Test kijków trekkingowych Vipole Carbontrek

Tester Portalu Górskiego

 

Sklep Górski