Lawina porwała dwunastoletniego chłopca. Jak podaje Tatromaniak, dziecko może mówić o niezwykłej dozie szczęścia… Porwany przez zwały śniegu zasypany spędził 40 minut, a skończyło się jedynie na… złamaniu nogi…

- Chłopiec wraz z rodzicami jeździł na nartach poza znakowanymi trasami w pobliżu stacji narciarskiej La Plagne. Nagle porwała go lawina. Jako że 12-latek nie miał przy sobie detektora lawinowego i żadnego urządzenia, które mogłoby ułatwić jego odnalezienie, akcja ratunkowa była mocno utrudniona. Z każdą minutą szanse na odnalezienie żywego dziecka pod śniegiem malały – relacjonuje Tatromaniak.

lawina2812
Archiwum

Chłopca po 40 minutach udało się odnaleźć kilkaset metrów o miejsca, gdzie zabrała go lawina. Dwunastolatka uratował pies ratowniczy. Na szczęście miał on dostęp do powietrza. Okazało się, że jedynie złamał nogę…

 

Źródło:
tatromaniak.pl