NOWY NADAJNIK LAWINOWY czyli TRACKER DTS

Tej zimy wlaściwie we wszystkich czasopismach górskich przedstawiałem nowy transmiter lawinowy, który niedawna można u nas nabyć. Nowy (jeśli chodzi o nasz rynek). To amerykańskie urządzenie ale w pełni kompatybilny z europejskimi pipsami. Jest cyfrowym dedektorem naprowadzającym, który został wprowadzony na amerykański rynek w 1997 roku. Wyposażony jest w dwie ortogonalne anteny co przekłada się na precyzyjne wskazania i szybkość poszukiwań. Prosta, nieskomplikowana obsługa to duża zaleta Tracker'a. Duży czytelny wyświetlacz funkcji i odległości w postaci czerwonych znaków i pięć naprowadzających kierunkowych, również czerwonych diod sprawia, że jest bardzo czytelny. Również w czasie zmroku lub ograniczonej widzialności. Posiada prócz tego sygnalizator dźwiękowy, który informuje dodatkowo o zmianach funkcji i wspomaga wskazania na wyświetlaczu w fazie poszukiwań. Wyłącznik znajduje się na jego spodniej stronie, ¼ obrotu z jednoczesnym wciśniźciem włącza nadawanie. Na wyświetlaczu pojawia się informacja (t r) czyli transmit, równocześnie miga dioda, która informuje nas o opcji nadawania sygnału. Jest tak umiejscowiona, że widać ją gdy detektor mamy założony na siebie w szelkach. Jego podłużny kształt i lekkie wygięcie nie powoduje uczucia dyskomfortu, gdy jest zapięty na naszym ciele. Jego obudowa wykonana jest z czarnego poliwęglanu a wierzchnia strona w żółtej tonacji, wym. 14,5x8,0x3,0 cm. Dwa przyciski służą do obsługi i zmiany funkcji. Centralnym czerwonym przełączamy na funkcje szukania i odwrotnie. Szukanie, na ekranie pojawia się znak (- -) a następnie dwie litery (S E) czyli serach. Jeśli detektor szuka sygnału cały czas mamy migające owe dwie litery. Wyłapanie sygnału informowane jest dźwiękiem i podaną odległością do nadajnika. To następuje w odległości około 45 metrów (pierwsze wskazania odległości). Należy pamiętać, że owe wskazania mierzone są po liniach fal pola elektromagnetycznego i po tych liniach odbywa się poszukiwanie. Teraz uruchomione zostają kierunkowe diody pokazujące kierunek naszych poszukiwań. Kiedy dystans jest mniejszy od 10 metrów wskazania podawane są z dokładnością 10 cm przy jednoczesnym zagęszczeniu przerywanego sygnału dźwiękowego. Nasze poruszanie się powinno odbywać się wolniej i bardziej precyzyjnie bez wykonywania gwałtownych ruchów ze względu na znaczne zagęszczenie linii sił pola elektromagnetycznego. Po pięciu minutach urządzenie automatycznie może przełączyć się na nadawanie. Informuje o tym 10-cio sekundowy sygnał dźwiękowy i na wyświetlaczu (A r). Przyciśnięcie czerwonego przycisku powoduje pozostanie w opcji szukania. Funkcje automatycznego przechodzenie można wyłączyć.

Drugim, bocznym - żółtym włącza się funkcje specjalną (S P) lub wychodzi się z niej. Służy ona do wykrywania mocniejszego sygnału, dzięki zawężonemu kątowi skanowania (wskazują trzy diody kierunkowe). Tą funkcje stosuje się przy zasypaniach grupowych.

Jak każde poszukiwanie składa się z trzech etapów (niczym nie różni się od metody posługiwania się innymi tego typu urządzeniami)

1 - wstępne czyli szukanie sygnału

2 - zasadnicze

3 - szczegółowe (najczęściej metodą krzyża oby wyznaczyć najmniejszą odległość). Tu posiłkujemy się sondą lawinową i łopatą.

Z tego co wiem, u nas nie robiło się żadnych testów porównujących parametry detektorów lawinowych, być może u uwagi na ich małą podaż na rynku. W internecie znalazłem opisy testów urządzeń naprowadzających. Jeden miał miejsce we Francji a drugi w Szwajcarii. Porównywano wszystkie, zarówno cyfrowe jak i analogowe pipsy W jednym z testów uczestniczyli ratownicy górscy a w drugim zupełni dyletanci po parunasto-minutowym przeszkoleniu. Pod uwagę brano czas wyszukania zakopanego na głębokości 1m pozoranta. Wyniki obu testów były takie same, Tracker naprowadzał najszybciej. Polecam stronę anglojęzyczną, na której można zobaczyć ciekawe animacje i demo tego cyfrowego detektora (metody szukania) na sucho http://www.bcaccess.com/bca_products/tracker/tracker_demo.php a w naszym rodzimym języku więcej informacji i szczegółowy opis poszukiwań znajdziemy na stronie http://www.madrock.pl/

Urządzenie zasilane jest trzema bateriami (alkalicznymi) AAA . Nie wolno jako zasilania używać akumulatorków. Cały zestaw wraz z szelkami a waży 230gram.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. rat. TOPR

GDZIE KUPIĆ SPRZĘT LAWINOWY

Niedawno ukazała się książka Marcina Kacperka pt. KOCHAJ ŚNIEG UNIKAJ LAWIN. Marcin jest Ratownikiem TOPR i przewodnikiem IVBV. Książka jest rekomendowana przez TOPR. Jeśli po jej lekturze postanowimy zakupić osobisty sprzęt lawinowy, a zainteresowanych zakupem jest parę osób, lub tworzymy jakąś większą społeczność to pytajmy bezpośrednio u dystrybutorów.

 

1. Kvapi Products ltd. http://www.madrock.pl/

Backcountry Access - detektory Tracker DTS, sondy, łopaty

2. Tatra Trade http://www.tatratrade.com.pl/

Ortovox - detektory, sondy, łopaty

3. Uni Sport http://www.mammut.com.pl/

Mammut - detektory, sondy

Ocun - łopaty

4. Himal Sport http://www.himalsport.com.pl/

Polski Producent *) - sondy, łopaty

5. Paker http://www.paker.pl/

Edelrid - sondy, łopaty

Nic Impex - sondy łopaty

6. Climbing Technology http://www.climbingtechnology.pl/

Climbing Technology - sondy

7. PPS Grupa http://www.ppsgrupa.pl/

Demon - łopaty

*) Produkuje dla wielu zachodnich firm łopaty i sondy

Piotr Jasieński