Ostatnio natknąłem się na bardzo interesującą rozmowę z naczelnikiem TOPR – Janem Krzysztofem, o obowiązkowych ubezpieczeniach i o turystach różnej maści (często nieodpowiedzialnych, ale i tych również bardziej doświadczonych). Czy tego typu ubezpieczenia na wypadek górskiej akcji, podobnie jak u Słowaków, są wskazane?

Otóż wbrew pozorom i jak pokazują liczby, wpływ do budżetu HZS środków pieniężnych pochodzących z ubezpieczeń turystycznych właśnie, to zaledwie 8% całości. Jest to zatem bardzo mało.

Teraz kosztów takich akcji ratowniczych nie ściąga się już jeśli ratowane jest dziecko lub gdy wypadek ma skutek śmiertelny. Wcześniej dochodziło bowiem do kuriozalnych sytuacji, kiedy to obok tragedii – śmiertelnego wypadku w Tatrach osoby bliskiej, trzeba było płacić jeszcze słone koszty na pokrycie górskiej akcji.

Wprowadzenie zatem w Polsce tego typu ubezpieczeń budzi kontrowersje natury etycznej, a jednocześnie rodzi poważne wątpliwości co do realnego wpływu na budżet tatrzańskiego pogotowia. Tak czy siak jednak jakikolwiek i gdziekolwiek zastrzyk dodatkowej gotówki jest zawsze pożądany i mile widziany.

ubezpieczeniabartek1612
zdjęcie z bazy zdjęć PG, Tatry Bielskie z Czerwonej Skałki

Z drugiej jednak strony rozważyć warto kolejny fakt:

Otóż czy to mamy do czynienia z wypadkiem komunikacyjnym, związanym z interwencją straży pożarnej, służb WOPR itd., itd., nie zachodzi potrzeba dodatkowego ubezpieczenia. Nasze podstawowe ubezpieczenie zdrowotne obejmuje wszystkie tego typu przypadki. Nie ma zatem obiektywnie i prawnie rzecz ujmując powodu, by akcje pomocowe w Tatrach rządziły się odmiennymi regułami.

A zresztą KAŻDY OBYWATEL RP (doświadczony górołaz i ten absolutnie nie) mają konstytucyjne prawo poznawać i przemierzać też te górskie tereny znajdujące na terenie naszego kraju.

I tu pojawia się kolejna kwestia:

Ubezpieczenie to jedno, ale doświadczenie, wyobraźnia i zdrowy rozsądek to drugi aspekt. I jak wynika ze statystyk (i na logikę niby powinno być odwrotnie, ale tak nie jest), liczba wypadków z udziałem nieodpowiedzialnych turystów w Tatrach latem czy zimą, jest podobna. Kompletnie bez przygotowania, bez odpowiedniego wyposażenia i kondycji, zapuszczają się oni bardzo, bardzo wysoko zgodnie z założeniem, „że co, ja nie dam rady?”.

Podsumowując, kwestia górskich ubezpieczeń jest tematem, który powraca niczym bumerang co jakiś czas.

Pamiętajmy, też że koszty ratownictwa górskiego poza Polską są PŁATNE (nie tylko na Słowacji) i nie podlegają refundacji z NFZ. Jeśli zamierzamy uprawiać jakąkolwiek działalność górską za granicą należy bezwzględnie się ubezpieczyć. Należy bezwzględnie zwrócić uwagę na ogólne warunki ubezpieczenia (czy obejmują one rodzaj uprawianej działalności, dany obszar, via ferraty itd.). Oprócz kosztów leczenia, przy wyprawach górskich bardzo ważna jest też opcja - „Koszty ratownictwa i poszukiwania”.


Bartek Michalak

Źródła:
http://www.portalgorski.pl/,
https://www.dziennik.pl/amp/587353,jan-krzysztof-naczelnik-topr-akcje-ratownicze-zima-gory-morskie-oko-turysta.html?fbclid=IwAR3zVg_QCQYvvQFZUE47kbTRFxt0ZnziSukp0NElp9-kNtrQcXidl4r6zgA,
Internet (ogólnie).