Dwukrotnie wzywani na pomoc byli goprowcy ze Stacji Ratunkowej Markowe Szczawiny w sobotę 7 marca.

Jak relacjonują beskidzcy ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia, sobotni dyżur rozpoczął się o godzinie 8:00, po przesłaniu komunikatu pogodowego przystąpiono do sprawdzenia wyposażenia stacji ratunkowej.
Chwilę po południowym komunikacie pogodowym do Centrali, drogą radiową z CSR Szczyrk dotarła informacja o osobie z urazem kończyny dolnej w rejonie Przełęczy Brona.

0903beskidy

- Na miejsce przy użyciu skutera udało się dwóch ratowników dyżurnych, osoba po zaopatrzeniu została przetransportowana do SR Markowe Szczawiny, a następnie przy użyciu quada na gąsienicach przetransportowana do samochodu prywatnego znajdującego się w Zawoi Markowej, skąd udała się do szpitala - relacjonuja goprowcy.

Następne wezwanie dotarło do SR Markowe Szczawiny o godzinie 19:00. Pomocy potrzebowała czeska biegaczka, która w trudnych warunkach atmosferycznych (silny wiatr, opad śniegu i mgła) straciła orientację i nie wiedziała jak dotrzeć do schroniska, w którym czekają na nią przyjaciele.

- O godzinie 19:20 zostaje wysłany SMS systemowy z prośbą o wsparcie do Sekcji Babiogórskiej, z SR Markowe Szczawiny w rejon poszukiwań wyruszają ratownicy dyżurni. O godzinie 20:00 na Markowe Szczawiny dociera samochód terenowy oraz quad na gąsienicach oraz 8 ratowników jako wsparcie dla dyżurnych. Około 21:00 udaje się odnaleźć poszukiwaną w rejonie ruin schroniska Beskidenverein. Dokonano sprawdzenia stanu poszukiwanej, ogrzano pakietami grzewczymi, podano ciepły napój i dodatkowy ubiór - opisują ratowicy z Grupy Beskidzkiej GOPR.

Po wszystkim przystąpiono do sprowadzenia odnalezionej do schroniska na Markowych Szczawinach. Działania zostały zakończone o godzinie 00:20.

źródło: GOPR Beskidy/sucha24.pl

Sklep Górski