W Tatrach wiosna. Śniegi tają w szybkim tempie. Ponieważ zima była śnieżna, mimo końca kwietnia, nie pożegnamy się tak prędko z białymi Tatrami. Zalegający na wyżej położonych szlakach śnieg i zalodzone miejscowo szlaki w dolinach, były przyczynami wypadków, do jakich doszło w minionym tygodniu.


Kronika TOPR 29.04.2013
W dniu 22.04, około godz. 13, TOPR-owski Sokół został wezwany w rejon Jaworek, gdzie w Dol. Białej Wody doszło do wypadku rowerowego. 23-letni rowerzysta z Jadownik w wyniku upadku doznał urazu miednicy, brzucha i klatki piersiowej. Po opatrzeniu rannego przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Nowym Targu. Po godz. 22 wezwano ratowników na Szymoszkową, gdzie w rejonie górnej stacji złamał nogę 19-letni mieszkaniec Białego Dunajca. Rannego przetransportowano do szpitala.

We wtorek, 23.04, na Pająkówce, w wyniku upadku podczas zjazdu na rowerze, 40-letni mieszkaniec Góry Kalwaria doznał urazu barku. Rannego po udzieleniu pierwszej pomocy przewieziono samochodem do szpitala.

W piątek, 26.04, o godz. 12.05, do TOPR zadzwonili dwaj turyści informując, że schodząc ze Świnicy w kierunku Zawratu utknęli w trudnym, zaśnieżonym, eksponowanym terenie.

Boją się ruszyć, aby nie spaść. Proszą o pomoc. Ponieważ próby telefonicznego naprowadzenia na szlak nie powiodły się, w tamte okolice wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy dostrzegli turystów w rejonie południowych stoków Gąsienicowej Turni. Ratownicy desantowali się z będącego w zawisie śmigłowca w pobliżu oczekujących na pomoc turystów. Po założeniu trójkątów ewakuacyjnych zostali oni windą wciągnięci na pokład i przetransportowani do Pięciu Stawów. Eksponowany teren, zalegający śnieg, słaba znajomość topografii i brak umiejętności wędrówki w zimowych warunkach, były przyczyną całego zdarzenia.

W sobotę, 27.04, wezwano ratowników do Dol. Kościeliskiej, gdzie w rejonie zejścia z Jaskini Mroźnej na pomoc oczekiwał turysta, który upadając doznał kontuzji barku. Rannego, po udzieleniu pierwszej pomocy, przetransportowano do szpitala.

W niedzielę, 28.04, o godz. 11.00, do TOPR zadzwonił turysta z informacją, że przed chwilą, idąc Orlą Percią, jego znajoma 23-letnia turystka z Kielc, spadła Żlebem Honoratka. Wystartował śmigłowiec. Ratownicy z jego pokładu dostrzegli kobietę, leżącą około 100 m poniżej wylotu żlebu. Może ona mówić o ogromnym szczęściu. Mimo upadku z ponad 300 m, stromym, zaśnieżonym żlebem, doznała tylko mocnych otarć i potłuczeń oraz urazu nogi. Ranną po zaopatrzeniu włożono do noszy francuskich, windą wciągnięto na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowano do szpitala. W tym samym czasie z Murowańca do szpitala przewieziono 35-letniego turystę z Warszawy, skarżącego się na silne bóle brzucha. Po godz. 13 z Kalatówek przetransportowano do szpitala 50-letniego turystę, który w wyniku poślizgnięcia i upadku złamał nogę. O tej samej porze z Dol. Chochołowskiej do szpitala przewieziono 28-letniego turystę z Krakowa, który upadając złamał rękę. Tuż przed 14-tą powiadomiono TOPR, że na Przeł. Kondrackiej znajduje się 26-letni turysta z Łodzi z bardzo silnym bólem brzucha, uniemożliwiającym samodzielne zejście na Kondratową. Mężczyznę przetransportowano śmigłowcem do szpitala.

W Tatrach na wyżej położonych szlakach zalega sporo śniegu i panują tam w pełni zimowe warunki. Można się tam bezpiecznie poruszać, dysponując zimowym sprzętem, a przed wszystkim umiejętnościami potrzebnymi do zimowych wędrówek. Niech wypadek w Żlebie Honoratka będzie przestrogą dla wszystkich turystów wybierających się w takich warunkach na wysokogórskie szlaki. Na najbliższe dni przewidywana jest zmienna pogoda. Ma trochę wiać, trochę padać, ale od czasu do czasu pojawi się słońce. Narciarze mają jeszcze szanse do 5.05, aby pojeździć na Kasprowym, chociaż z każdym dniem śniegu ubywa i nie można już zjechać nartostradą do samych Kuźnic.

Źródło: TOPR