Za nami długi majowy weekend, trochę mokry, trochę zimny i trochę śnieżny. Taka pogoda nie odstraszyła turystów, którzy licznie przybyli pod Tatry. A w Tatrach jeszcze w pełni zimowe warunki, które były przyczyną poślizgnięć, upadków i pobłądzeń. Ratownicy mieli sporo pracy. W niedzielę, 4 maja, po raz ostatni w tym sezonie kursował wyciąg w Kotle Gąsienicowym. Z zimowych warunków skorzystali ostatni narciarze, którzy tym akcentem chcieli zakończyć sezon.

Dolina Pięciu Stawów Polskich - Przedni Staw, fot: topr.pl

Dolina Pięciu Stawów Polskich - Przedni Staw, fot: topr.pl

Niedziela, 27.04.
Po godz. 20 do TOPR-u zadzwoniła turystka informując, że szła szlakiem z Waksmundzkiej Równi na Halę Gąsienicową. Zgubiła zasypany śniegiem szlak i nie wie, jak dalej iść. Prosi o pomoc. Z Murowańca z pomocą pospieszyło dwóch ratowników. O godz. 21 ratownicy odnaleźli kobietę i 45 minut później doprowadzili ją do Murowańca.
W trakcie działań w rejonie Hali Gąsienicowej do TOPR-u zadzwoniła 49-letnia turystka z Bydgoszczy informując, że szła Ścieżką nad Reglami pomiędzy Dol. Kościeliską a Chochołowską.  W pewnym momencie chcąc ominąć wiatrołom, zeszła ze szlaku i przechodząc przez wykroty doznała urazu kolana uniemożliwiającego dalsze wędrowanie. Prosi o pomoc. Po godz. 21 z Centrali TOPR-u wyruszyła z pomocą dziewięcioosobowa ekipa ratowników. O 22.45 natrafili na oczekującą na pomoc turystkę w rejonie Kominiarskiej Przeł. Po zaopatrzeniu ranną w noszach Konga przetransportowano do oczekującego w Dol. Lejowej samochodu, którym została przetransportowana do szpitala.

W czwartek, 1.05, podczas zejścia z Hali Gąsienicowej przez Boczań do Kuźnic upadła doznając kontuzji nogi, 8-letnia turystka. Ranną po udzieleniu pierwszej pomocy przetransportowano quadem do Kuźnic i dalej samochodem przewieziono do szpitala.
O 14.10 do TOPR-u dotarła informacja, że na szlaku pomiędzy M. Okiem a Czarnym Stawem 44-letni turysta z Gierałtowic złamał nogę. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu oczekującego na pomoc turysty. Po zaopatrzeniu ranny został wciągnięty windą na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.
O godz. 14.43 GP. GOPR-u poprosiła o przylot TOPR-owskiego Sokoła w rejon schroniska Trzy Korony w Pieninach, gdzie trwała reanimacja 58-letniego turysty z Żor. Turystę włożono do deski AutoPuls i dalej reanimowano podczas lotu do szpitala w Nowym Targu, gdzie został przekazany na lądowisku załodze karetki pogotowia. Niestety zaawansowane zabiegi reanimacyjne nie przyniosły rezultatu.
 O godz. 19 powiadomino TOPR, że w rejonie górnej stacji wyciągu na Szymoszkowej kontuzji nogi doznała 57-letnia turystka z Węgier. Po udzieleniu pierwszej pomocy kobietę przetransportowano do szpitala.

Piątek, 2.05.
O godz. 11.53 do TOPR-u zadzwonił narciarz skiturowy znajdujący się w rejonie Buli pod Rysami z informacją, że przed chwilą zsunął się Rysą po stromych śniegach i zatrzymał w piargach jakiś turysta. Po chwili nadeszła kolejna informacja, że turysta jest przytomny, ale ma rany głowy, uraz barku  i nogi. Wystartował śmigłowiec. Ratownicy zdesantowali się w pobliżu i rozpoczęli udzielanie pierwszej pomocy. Następnie ranny został umieszczony w noszach francuskich, windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala. 27-letni mężczyzna może mówić o sporym szczęściu, gdyż taki upadek mógł skończyć się tragicznie.
O godz. 13.22 do TOPR-u zadzwonił turysta informując, że z rejonu Zmarzłej Przeł. na stronę Koziej Dolinki jakaś turystka zsunęła się około 150 m śnieżno-skalnym stromym terenem. Wystartował śmigłowiec. Ratownicy zdesantowali się w dogodnym miejscu w pobliżu miejsca wypadku. Po dotarciu do kobiety rozpoczęto udzielanie pierwszej pomocy. W tym czasie śmigłowiec odleciał do M. Oka do następnego wypadku. Po zaopatrzeniu ranna (uraz miednicy, otarcia , potłuczenia i wychłodzenie) została umieszczona w noszach francuskich. O godz. 14.50 nad miejsce wypadku nadleciał śmigłowiec. Ranna wraz z ratownikami została windą wciągnięta na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowana do szpitala. Turystka może być wdzięczna, że i tym razem Anioł Stróż był na miejscu.
W trakcie działań pod Zmarzłą Przeł. do TOPR-u dotarła informacja, że na szlaku pomiędzy M. Okiem a Czarnym Stawem złamał rękę 40-letni turysta z Bydgoszczy. Ratownicy zostali śmigłowcem przetransportowani w rejon wypadku. Po desancie zaopatrzono mężczyznę. Następnie po założeniu uprzęży ewakuacyjnej poszkodowany został wciągnięty windą na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.

Sobota, 3.05.
Po godz. 14 z Rusinowej Polany do szpitala przewieziono turystkę, która doznała kontuzji kolana.
Po godz. 19.40 powiadomiono TOPR, że w rejonie Raczkowej Przeł. zgubiła szlak i utknęła w trudnym terenie 40-letnia turystka z Koszalina. Po godz. 20 z Centrali wyruszyła w tamten rejon jedenastoosobowa ekipa ratowników. Tuż przed 23 dotarli oni do oczekującej na pomoc kobiety. Po ogrzaniu, asekurując ratownicy sprowadzili ją do oczekującego w Dol. Chochołowskiej samochodu i przewieźli do Zakopanego. Jak się okazało, samotna turystka dopiero w godz. popołudniowych wyruszyła na tak długą wycieczkę. Mgła ograniczająca widoczność, opad śniegu i wiatr nie odwiodły jej od zamiaru wyjścia na Starorobociański Wierch.

Zakończył się sezon narciarski. Ze względu na dość kiepską zimę, niewielkie opady śniegu, dodatnie temperatury, które bardzo utrudniały sztucznie śnieżenie tras, opady deszczu, sezon narciarski na Podhalu był krótki. Większość stacji narciarskich zakończyła swoją działalność pod koniec marca. Mimo krótkiego sezony ratownicy TOPR-u (na stacjach, na których pełnili dyżury) zwieźli ze stoków 1542 kontuzjowanych narciarzy.

Na najbliższy tydzień przewidywana jest zmienna pogoda. W Tatrach od wysokości około 1400 m n.p.m. zalega jeszcze sporo śniegu. Wybierając się na wyżej położone szlaki należy liczyć się z panującymi tam zimowymi warunkami i do nich dostosować sprzęt i ekwipunek.

źródło: topr.pl