Pierwszy wrześniowy tydzień rozpoczął się tragicznie. Doszło do śmiertelnego wypadku na Orlej Perci. Kolejne dni przyniosły załamanie pogody, ochłodzenie, opad deszczu i śniegu.  Szlaki zrobiły się śliskie, co stało się przyczyną poślizgnięć, upadków, urazów stawów i mocnych potłuczeń. Ratownicy znów mieli sporo pracy.

Dolina Goryczkowa, fot: topr.pl

Dolina Goryczkowa, fot: topr.pl


Wtorek 1.09.

O godz. 10.39 do TOPR dotarła informacja, że na Orlej Perci w rejonie  Zmarzłych Czub doszło do wypadku. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy dostrzegli w Żlebie Honoratka leżącego mężczyznę. Ze względu na ukształtowanie terenu ratownicy desantowali się około 20 m powyżej miejsca wypadku. Po założeniu stanowiska dwaj ratownicy zostali opuszczeni przez próg żlebu do leżącego mężczyzny. Okazało się, że 52-letni turysta z Olsztyna w wyniku około 100 m upadku doznał wielonarządowych śmiertelnych obrażeń. Ratownikom pozostał smutny obowiązek przetransportowania zwłok turysty z trudnego, eksponowanego terenu.

Po godz. 13-tej z Dol. Kondratowej przewieziono do szpitala turystkę, która doznała bolesnego urazu nogi.
Po godz. 14-tej ratownik pełniący dyżur w 5-ciu Stawach sprowadził  z  rejonu Świstowej Czuby do schroniska turystę, którego tak przeraził „eksponowany odcinek szlaku”, że bał się sam  dojść do schroniska.

Przed godz. 18-tą  z okolic Przedniego Stawu w Dol. 5-ciu Stawów  ratownik doprowadził do schroniska turystkę z kontuzją nogi. Po zaopatrzeniu turystkę sprowadzono przez Próg Stawiarski do dolnej stacji wyciągu towarowego skąd quadem została przewieziona na Wodogrzmoty i dalej samochodem do szpitala.

Po godz. 21-szej z Nosalowej  Przeł. przewieziono do szpitala turystkę, która doznała bolesnego urazu kolana, co uniemożliwiło samodzielne zejście do Kuźnic.

O godz. 20.51 do TOPR zadzwonił turysta, informując, że w trzy osoby z okolic Kapliczki Matki Boskiej od Szczęśliwych Powrotów nad M. Okiem poszli żlebem w górę. Zrobiło się ciemno, są w eksponowanym terenie nie dadzą rady samodzielnie powrócić do schroniska. W tamtym kierunku wyruszyło z M. Oka dwóch ratowników.

O godz. 22.50 powiadomiono TOPR, że na szlaku z Rysów , poniżej łańcuchów  na Grzędzie Rysów znajduje się odwodniony i osłabiony turysta. Jest mu zimno, nie zejdzie o własnych siłach. Z pomocą z Centrali pospieszyła dwuosobowa ekipa ratowników. W tym czasie ratownicy z M. Oka doszli pod eksponowany próg w żlebie powyżej , którego znajdowali się turyści. Koniecznym okazał się dodatkowy sprzęt do opuszczenia i asekuracji turystów. Wobec tego z Centrali wyruszyła kolejna grupa ratowników. O godz. 2.14 ratownicy dotarli do oczekujących na pomoc turystów znajdujących się w masywie Żabiej Czuby. Opuszczanie i sprowadzanie turystów do M. Oka trwało do 4.40. W tym czasie ekipa z Rysów sprowadziła do M. Oka turystę. O godz.6-tej rano ratownicy powrócili do Centrali TOPR.

Środa 2.09.

O godz. 11.55 powiadomiono TOPR, że w Dol. Lejowej podczas zjazdu „Tyrolką” uderzył w drzewo doznając urazu kręgosłupa  25-letni mieszkaniec Zakopanego. Z pomocą pospieszyli ratownicy szkolący się w Dol. Chochołowskiej. Po zaopatrzeniu ranny został przetransportowany do szpitala w N. Targu.  

W tym samym czasie kolejne wezwanie o pomoc. Tym razem na Kotelnicę  Białczańską, gdzie  wędrując stokiem narciarskim upadła i złamała nogę turystka. Ranną po udzieleniu I pomocy przekazano załodze karetki pogotowia.

O godz. 12.57 powiadomiono ratowników, że w rejonie Buli pod Rysami znajduje się turystka z urazem nogi. Nie zjedzie o własnych siłach. Z pomocą pospieszył ratownik z M. Oka z zadaniem zaopatrzenia i zabezpieczenia turystki, a z Centrali do transportu rannej ( pogoda uniemożliwiła użycie śmigłowca) wyruszyła  8-mio osobowa ekipa ratowników. Ranną o godz. 17-tej w noszach zniesiono do M. Oka i dalej samochodem przewieziono do szpitala.

W tym czasie ratownicy dyżurni z Hali Gąsienicowej i z 5-ciu Stawów wyruszyli do Żlebu Kulczyńskiego, gdzie w eksponowanym terenie utknął turysta. Okazało się, że turysta zgubił szlak i wszedł w eksponowany teren w Rysie Zaruskiego. Ratownicy asekurując wyprowadzili turystę na szlak i o 17-tej sprowadzili do schroniska na Hali Gąsienicowej.

W tym samym czasie z Nowej Roztoki przetransportowano do szpitala turystkę, która doznała kontuzji stawu skokowego.

Sobota. 5.09.

Po godz. 17-tej ze szlaku na Kalatówki przewieziono do Kuźnic turystę, który w wyniku upadku doznał urazu nogi.

Niedziela 6.09.

O godz. 11.22 powiadomiono ratowników, że na Kalatówkach osa ugryzła turystkę . Po chwili kolejny  telefon , że turystka straciła przytomność. Na miejsce zdarzenia na sygnale karetką TOPR pojechali ratownicy. Po udzieleniu I pomocy, turystkę przetransportowano do Kuźnic i przekazano załodze karetki pogotowia.

O godz. 14.09. do TOPR zadzwoniła turystka znajdująca się wraz z koleżanką  w rejonie  Równi Waksmundzkiej  informując, że przed chwilą jej koleżanka  upadła, uderzyła głową w korzenie? i doznała chwilowej utraty przytomności. Wystartował śmigłowiec. W chwilę po starcie wiadomość z Kasprowego, że podczas schodzenia z wierzchołka granią w kierunku Dol. Goryczkowej upadł  uderzając głową w kamienie turysta. Jest nieprzytomny. Wobec tego śmigłowiec został skierowany na Kasprowy. Po desancie ratownicy udzielili I pomocy turyście, który odzyskał przytomność. Po włożeniu na deskę ortopedyczną rany i potłuczony turysta, został śmigłowcem przetransportowany do szpitala. Po przekazaniu rannego śmigłowiec poleciał w rejon Waksmundzkiej, skąd do szpitala przewiózł ranną po upadku turystkę.

W ciągu najbliższych dni należy spodziewać się opadów deszczu a powyżej 1800-2000 m npm opadów śniegu. W nocy temperatura będzie kilka stopni poniżej zera. Na najwyżej położonych szlakach będzie zalegał śnieg i lód. Nie będą to bezpieczne warunki do wysokogórskich wycieczek. Pod koniec tygodnia ma się nieco ocieplić, ale na szybkie stajanie śniegu chyba nie ma co liczyć, Tym bardziej, że nocami temperatura będzie dość niska. Radzimy daleko posuniętą ostrożność podczas wysokogórskich wędrówek.

Adam Marasek

źródło: topr.pl