Ratownicy Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zostali zawiadomieni przez turystę o wypadku paralotniarza na górze Żar. Od razu ruszyli na pomoc.
- Po dotarciu na miejsce zespołu ratowników z Centrali okazało się, że był to lot w tandemie - relacjonują goprowcy z Beskidów. - Na drzewie wraz z pilotem utknął 12-letni chłopak. Podczas awaryjnego lądowania w koronach drzew nie odnieśli żadnych obrażeń.
Ewakuacja przebiegła sprawnie, bez niespodzianek. Po zbadaniu osób przez ZRM żywieckiego pogotowia nie stwierdzono konieczności transportu do szpitala.
źródło: FB/GOPR Beskidy/ D. Stec/ fot. Arkadiusz Białas