Warunki

Za nami tydzień z bardzo zmienną pogodą. Trochę słońca, trochę deszczu, a w samych Tatrach śniegu, który stałą pokrywą zalega już od wysokości ok. 1300 m n.p.m.. Na Podhale przyjechało sporo turystów, chcących spędzić tu długi, listopadowy weekend. Mimo zalegającego śniegu, wielu z nich wybrało się na tatrzańskie szlaki. Ratownicy mieli więc trochę pracy.

Za nami czas odwiedzania cmentarzy oraz wspominania zmarłych. Ratownicy, jak co roku, złożyli  gałązki kosówki, będące świadectwem pamięci, na grobach zmarłych kolegów. Niestety, z każdym rokiem powiększa się grono ratowników, którzy odeszli za „niebieską grań”.

Za nami prawdziwie jesienny tydzień w Tatrach. Sporo słońca, ciepło i zapowiadające zimę kolory zachęcały do niespiesznych, nostalgicznych wycieczek. W sobotę i w niedzielę wspominano tych, którzy w ciągu ostatnich 12 miesięcy zginęli w Tatrach.

W Tatry zawitała zima. W środku tygodnia padający deszcz zamienił się w śnieg, zasypując Tatry od wysokości około 1300 m n.p.m. warstwą śniegu o grubości wahającej się od 5 do 25 cm. Zasypane i miejscami zalodzone szlaki stanowiły spory problem dla orientacji w terenie, a bezpieczne wędrowanie w takich warunkach było sporym wyzwaniem.

Za nami kilka pięknych jesiennych dni. Kolory i niesamowite widoki zachęcały do wycieczek w Tatry. W weekend na szlakach zrobiło się więc tak tłoczno, jak latem. Ratownicy mieli znów wiele pracy, gdyż leżące po północnej stronie w wyższych partiach płaty twardego śniegu i, niewidoczne dla mniej wprawnych turystów miejscowe zalodzenia szlaku, były przyczyną poślizgnięć i upadków. Wiejący wiatr halny dał się we znaki wielu „ sercowcom”.

Podkategorie