"Połamana kosodrzewina, zniszczone świerki, ślady skuterów przecinające tropy cietrzewi. To są przyrodnicze skutki szaleństwa na skuterach śnieżnych dwóch panów, których będzie za to rozliczał sąd" - czytamy we wpisie pracowników Karkonoskiego Parku Narodowego.


- Miłośnicy zimowych sportów motorowych kupili sobie szybkie skutery, a później zorientowali się, jak to ujęli, że nie ma gdzie jeździć. A do Rumunii czy Skandynawii, gdzie są duże przestrzenie, jest przecież daleko... - opisuja karkoscy parkowcy. - Dlatego zdecydowali się rozjeżdżać polski i czeski park narodowy.

1102karko2 1

I jeszcze jedna zaskakująca uwaga. Leśnikom ze Świeradowa Zdroju, jak twierdzą, dotąd zawsze uciekali. Tym razem jednak wpadli.

1102karko2 2

źródło: FB/Karkonoski Park Narodowy