Dyrekcja Bieszczadzkiego parku Narodowego wystosowała do turystów planujących wyprawy górskie specjalny apel.

Jak podkreślają parkowcy, w górach jest mokro i może być szczególnie niebezpiecznie – zwłaszcza, że park planuje prace na szlakach.

„Szanowni Zwiedzający Bieszczadzki Park Narodowy! Prosimy o uwzględnienie w czasie wypraw w góry (przyszła już ”Polska Złota Jesień”), że po kilkunastu dniach intensywnych opadów deszczu szlaki są w wielu miejscach błotniste i śliskie. W związku z intensywnymi opadami pogorszył się również stan jednego z kilkunastu deszczochronów funkcjonujących w parku w wyższych położeniach górskich. Jest to deszczochron w pobliżu Przełęczy Goprowskiej. Obecnie zostaje wyłączony z użytkowania, ale będzie remontowany” – czytamy w komunikacie dyrekcji Bieszczadzkiego Parku Narodowego.

Na tym nie koniec. Park bowiem przygotowuje się do wyremontowania tzw. „końskiej drogi”, czyli ok. 1,5 km fragmentu trasy (oznakowanej na żółto) prowadzącej do schronu.

- Ten odcinek pełni wiele funkcji: jest drogą ratowniczą dla GOPR, trasą przeciwpożarową, trasą zaopatrzenia schronu. Jest to również trasa służąca naszemu leśnictwu Osada w celu prowadzenia zabiegów ochrony czynnej, zarówno w lesie jak i na połoninie. Remont polegał będzie na brukowaniu wybranych fragmentów trasy naturalnym kamieniem – piaskowcem i wykonaniem jej odwodnienia. Zacznie się w połowie października – wyjaśniają przedstawiciele BdPN.

Obecnie trwają procedury przetargowe. Udostępnienie tego odcinka nastąpi po remoncie. Szlak będzie czynny w okresie zimowym.

- Korzystajcie z obejścia do głównego szlaku beskidzkiego kol. czerwonego (wrócił do dawnego przebiegu) - dzięki łącznikowi (kolor zielony) – apelują parkowcy.


raz
Źródło:
BdPN