hipotermia głęboka i odmrożenia kończyn...

- wspólne działanie HZS i TOPRu. W sobotę (17 września) w godzinach popołudniowych, do Horskiej Zachrannej Służby dotarło zgłoszenie od pary Czechów. Taternicy, podczas zjazdu z Zadniego Gerlachu, nie trafili na właściwą drogę zjazdu i utknęli w eksponowanym terenie. Dodatkowo pogarszały się warunki atmosferyczne - wiał silny wiatr i padał śnieg, brak widoczności. Ratownicy, po dostarczeniu im współrzędnych GPS, namierzyli potrzebujących pomocy. Próbowali pomóc im telefonicznie. Niestety para nie posiadała potrzebnego sprzętu i bała się zrobić cokolwiek. W godzinach nocnych na pomoc wyruszyło 7 ratowników HZS. Ratownicy z powodu dużej ilości śniegu, obfitych opadów i silnego wiatru nie dotarli do poszkodowanych. Rankiem, z uwagi na ich własne bezpieczeństwo, zawrócili. Na pomoc wyruszyła świeża grupa 11 ratowników. Jednocześnie HZS poprosiła o pomoc załogę VZZS z Popradu, a później także śmigłowiec Dywizjonu MV SR. Ze względu na utrzymujące się złe warunki atmosferyczne w Tatrach słowackich (m.in. niski pułap chmur) nie było możliwości użycia śmigłowca. Ratownicy HZS skontaktowali się z Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym. Rankiem, śmigłowiec TOPR, wykorzystując chwilowe okno pogodowe, dotarł do pary Czechów z 3 ratownikami. Taternicy byli już w stanie hipotermii głębokiej i mieli odmrożenia kończyn. Zostali przetransportowani do zakopiańskiego szpitala. 

Źródło:
fb/TOPR
fb/ HZS