Quote
Irek
nie wiem jak zarzad ale ja jestem za. Zaluje, ze nie moglem jechac i wobec tego tym bardziej licze na jakies fajne zdjecia. Jak sie w pazdzierniku pogoda poprawi to najwyzej samotnie zrobie WWVAC4AM

Dzięki za przychylność.

Zdjęcia masz jak w banku. Niestety nie było z nami Głównego Reportera Wypraw JKW, czyli Tomtoma. Któż teraz weźmie na siebie odpowiedzialność napisania stosownej bajdułki...?

Wracając do śniegu/lodu:

Na północnych zboczach twardy zmrożony śnieg leży pow. 1950-2000m. Dla przykładu północna flanka Hrubej Turni wyglądała jak Eiger Nordwand! Aż mi się słabo zrobiło, jak ją ujrzałem i uświadomiłem sobie, że mija pierwsza rocznica jej zwiedzenia przeze mnie i szanownego Tomaszka.

Na południowych piękne lato. Młynarz od Ciężkiej w 99% czysty - można szaleć do woli. Podobnie szwędanie po Świstowych Turniach z przyległościami odbywa się po suchej skale i zrudziałej trawie.

Co do temperatur:

W południe było nawet uciążliwie gorąco. Niestety w nocy, jak napisał Andrzej, zimno jak cholera, choć termometr w namiocie wykazał o 5 rano +3C, więc... mogło być gorzej. Było jednak na tyle ciepło, że baterie do GPS i aparatu przeżyły noc bez problemu.

Najfajniejsza była pustka w górach. Pierwszą noc spędziliśmy sami, drugą doszedł jeden namiot, ale jego mieszkańcy byli mało rozmowni. Poza tym (nie licząc turystów na Polskim Grzebieniu) pustki.

Pozdrawiam
Pedro