Tyle ze pewnych rzczy nie przeskoczysz we wspinaniu a jezeli przeskakujesz pewne szczeble to zwiekszasz prawdopodobienstwo tragedii. I to nie jest z mojej strony zarzut tylko stwierdzenie faktu ze trzeba gdzies tam wywazac pewne sprawy. A prawda taka, ze mamy luke pokoleniowa. Skonczylo sie malowanie kominow i zycie za to miesiacami w tatrach, alpach, potem w azji. Zaczal sie siermiezny kapitalizm, ktory dopiero teraz powoli stac na to aby zasponsorowac jakas wyprawe. Tak wiec jedno pokolenie jest stracone i trzeba sie z tym pogodzic po prostu. Pewnie ze perly sie trafia zawsze, ale "normalnej" drogi w gory wysokie nic nie zastapi. Spoleczenstwo najedzone staje sie leniwe i nie ma takiego parcia na szklo . Chetnie patrzy na TV i net ale samo rusza sie jakby mniej gdy trzeba cokolwiek pasji poswiecic wiecej jak weekend.