Quote
Wojtek
Zarzucasz Portalowi Górskiemu atakowanie Bieleckiego, a czy ten artykuł przypadkiem nie atakuje i oskarza Berbekę, Wielickiego, Hajzera i deprecjonuje Kowalskiego? Jak spojrzec na to w sposób mniej emocjonalny to trudno tego nie zauważyć...

Jeśli spojrzeć na to w sposób mniej emocjonalny to trudno nie zauważyć, ze zarówno Berbeka jak i Kowalski popełnili wiele błędów, których konsekwencją była ich śmierć. Artykuł otwarcie o tym mówi. Mówi również o błędach jakie popełnił kierownik wyprawy. Błędy te zostały (w artykule) jasno wypunktowane i uzasadnione - z którymi z nich się nie zgadzasz i dlaczego? Ale konkretnie, bez ogólników.
Zarzuty kierowane przez wielu ludzi pod adresem Bieleckiego są natury ogólnej, mało konkretne (że mógł coś zrobić, ale nie wiadomo co; że "Przyjaciela nie opuszcza się nawet wtedy, gdy jest już tylko bryłą lodu"; że zabrakło partnerstwa liny itp. slogany). Niewielu ma odwagę powiedzieć, że: "Właśnie przykład Adama na Broad Peaku zimą pokazuje, że był tym wspinaczem, który naprawdę mógł iść na ten wierzchołek. Poszedł, wszedł i wrócił w tempie, w jakim wszyscy powinni byli się tam poruszać. Pozostali okazali się jednak o wiele słabsi. Artur Małek zszedł na granicy przeżycia, a kolejni dwaj uczestnicy mieli najwyraźniej jeszcze mniejsze akumulatory, które wyczerpały się na szczycie. A do tego nie powinno było dojść. Tylko Adam zdobył szczyt tak, jak to teoretycznie powinno wyglądać." - Aleksander Lwow, "Mam inne zdanie, ale wojny nie prowadzę", npm Magazyn Turystyki Górskiej nr5(146) maj 2013.
Niewielu ma odwagę złamać niepisaną zasadę, że o zmarłych należy mówić wyłącznie dobrze lub wcale. Jeżeli naprawdę chcemy zrozumieć co (i dlaczego) stało się na Broad Peaku to tą głupią zasadę MUSIMY odsunąć na bok. A że będzie to dla niektórych bolesne? No cóż, życie jest bolesne, ale może w ten sposób ustrzeżemy się podobnych błędów w przyszłości.
Polecam też artykuł:http://spoleczenstwo.newsweek.pl/zwyciezyc-znaczy-przezyc,102766,1,1.html