Re: TOPR uratował doświadczonego himalaistę w Tatrach
|
|
No co Ty - był z kolegą i z licencjonowanym przewdonikiem tatrzańskim - inaczej przecież nie wolno! "Grupa" (a teraz grupa to już 2 osoby) nawet na szlaku musi mieć przewodnika. Teren jest wyłączony z działalności wspinaczkowej, więc przepisy dla wspinaczy nie obowiązują tam. Zresztą droga była turystyczna. Na pewno to był przewodnik, a te 25 minut to machał czerwoną szmatą, żeby go helikopter zauważył! Teraz przecież wszystko można wyznaczyć jak się ukończy "kurs testów"! Ja tylko nie rozumiem, dlaczego przewodnikowi test "stop and go" nie zadziałał...??! Może to nie był przewodnik UIAGM tylko zwyczajny?? |
|
Uwaga: publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników strony. Portal Górski www.portalgorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.