Quote
Irek
Czesc. Drogi Behemocie rozni ludzie w gorach i we wspinaniu szukaja roznych doznan i inne cele im przyswiecaja. Najwaniejsze jest to abysmy obok siebie mogli zyc i tolerujac sie szanowali wspolne dokonania . I tyle wystarczy.

wow! a czy ja kogoś obrażam, albo nie toleruję? Moja żona wszelkie wspinactwo uważa za skrajny kretynizm, a jakoś mnie toleruje, a nawet nie tylko toleruje, już ponad 20 lat. Dla wielu ludzi nawet takie wspinanie jak moje, jest kretynizmem, bo jednak grozi śmiercią albo kalectwem. Nawet w zeszłym roku miałem przygodę, jak na wyciągu, który własnie skończyliśmy, poszła lawina kamienna - a my dokładnie tam byliśmy 10 minut wcześniej. Gdyby spadła na nas, nie byłoby co zbierać. A na Zachodzie Grońskiego poleciał na mnie spory kamień i musną mnie w kask. Jak wiesz, w pewnym miescu tego Zachodu jest miejsce stu rykoszetów, bardzo trudno uciec. I jeśli ktoś mi powie, że jestem kretynem, bo tam polazłem, to wcale się nie obrażę. Powiem, że on po prostu inaczej niż ja widzi świat.
Ty, Irek, jak zwykle, grasz na najwyższych tonach. Co mnie trochę dziwi, bo fizycy teoretycy są w większości wyznawacmi platonizmu i mają duszę poetów.
pozdr