Re: Apel do TANAP
|
|
Na wstępie – zgadzam się w całej rozciągłości z Chiefem jeśli chodzi o intencje i meritum sprawy. Natomiast nie mogę się zgodzić co do sposobu a w szczególności użytych argumentów (pisał tu już o tym TomekI). No bo co napisał Chief:
Przez zupełnie nie zrozumiałe przepisy TANAP-u, jesteśmy zmuszani do: -łamania tamtejszego prawa -narażeni na mandaty ze strony Służb Parku -narażeni na pełne pokrycie akcji ratunkowych Horskiej Sluzby (a przy udziale helikoptera jest to kwota wielu tysięcy złotych), mimo, ze jesteśmy ubezpieczeni od wypadku w górach. -jako dorośli i odpowiedzialni ludzie, zmuszeni jesteśmy do uprawiania „partyzantki”, chowania się po krzakach, czy omijania łukiem leśniczówek....co przynajmniej dla mnie jest to uwłaczające. Dlaczego normalnie i legalnie nie możemy uprawiać, naszego hobby ? No to teraz spróbujmy sobie wyobrazić, że do polskiego Ministerstwa Infrastruktury przychodzi pismo od niemieckiego „PEZETMOTU” w sprawie dozwolonej w Polsce szybkości na autostradach (w Polsce 120 km/h a w Niemczech bez ograniczeń) o tej treści: Przez zupełnie nie zrozumiałe przepisy polskiego Kodeksu Drogowego jesteśmy zmuszeni do: - łamania tamtejszego prawa, - narażeni na mandaty ze strony Policji Drogowej, - jako dorośli i odpowiedzialni ludzie jesteśmy zmuszeni do uprawiania „partyzantki” poprzez sygnalizowanie sobie informacji o posterunkach Policji na drodze, wykorzystywania środków łączności radiowej do ostrzegania, - narażeni jesteśmy również na niepotrzebną stratę czasu poprzez wydłużenie czasu jazdy. Łatwo sobie można wyrazić co by się działo w polskim ministerstwie a co dopiero gdyby to dostało się do mediów – pewna grupa posłów z pewnego ugrupowania byłaby miała temat do jazgotania na co najmniej pół roku, że Niemcy traktują nasz kraj jako kolonię itd. a poza tym co mają Niemcy do naszych przepisów drogowych – jak im się nie podoba to niech nie przyjeżdżają – łaski bez! Nie wiem czy autor apelu oraz koleżanki i koledzy biorą pod uwagę, że Słowacja jako samodzielne państwo ma za sobą zaledwie kilkanaście lat historii a jeszcze sto lat temu w Europie mało kto sobie zdawał sprawę, że istnieje taka kraina geograficzna i taka narodowość. W powszechnej wiedzy to były Węgry. Nawet ówczesna Galicja była czymś bardziej wyodrębnionym w strukturze Monarchii Austro-Węgierskiej. Jeszcze stosunkowo niedawno co starsi górale lub mieszkańcy Zakopanego mówili o „węgierskiej stronie”. Dlaczego o tym piszę? Aby uzmysłowić jak bardzo Słowacy są przewrażliwieni na wszystkie sygnały płynące do nich ze strony Polski, Węgier a już nie daj Boże Czech i taka polska inicjatywa zostałaby potraktowana jako nieodpowiedzialna i wręcz bezczelna ingerencja Polski w wewnętrzne sprawy Słowacji.. Proszę mi wierzyć, znam Słowaków bardzo dobrze i raczej z dobrej strony, jednakowoż na takie tematy są oni wyczuleni jak diabli. W dodatku zostanie uruchomiona argumentacja: - usłyszymy np. że w o wiele większej słowackiej części Tatr jest mniej wypadków, szczególnie śmiertelnych zarówno w cyfrach absolutnych jak również na hektar powierzchni parku narodowego; - zostaną nam skrzętnie policzone wszystkie wypadki z tzw. „okresu przejściowego” czyli listopada i grudnia oraz kwietnia i maja; no i tu nawet będą mieli rację bo w ostatnich latach ilość wypadków spowodowanych nie przez alpinistów ale nazwijmy to „ambitniejszych” turystów do których niezbyt dociera, że mimo, że w Zakopanem jest wiosna, to w górach jest zima i to właśnie ta najbardziej zdradliwa, jest doprawdy przerażająca i dająca do myślenia – ja przynajmniej łapię się wielokrotnie na myśli – „a może Słowacy mają rację”, - końcowym argumentem zaś będzie, że jak nam się nie podoba to...pocałujta w dupę wójta (oczywiście w formie dyplomatycznej). Czy zatem nie ma wyjścia? Jest! Tym „wyjściem” jest zbliżający się termin dołączenia do układu w Schengen (o ile oczywiście nasz antyeuropejski rządzik tego nie storpeduje) i dowodzenie, że byłoby rzeczą pożądaną aby ujednolicić przepisy obydwóch parków bo turysta niemiecki, francuski, włoski itd. w żaden sposób nie będzie umiał zrozumieć, że na tak małym obszarze jednej niewielkiej grupy górskiej panują tak diametralnie różne przepisy a raczej tak drastyczne ograniczenia, ograniczenia, któryh nie ma prawie w ogóle w Alpach, Pirenejach czy innych górach Europy, mimo, że i tam są parki itd. Warto też podkreślać, że przepisy powinny mieć charakter całorocznych bo data to rzecz umowna i bywały już w Tatrach kwietnie, maje i pierwsze połowy czerwca o prawie całkowicie letniej pogodzie. Kędy i skąd powinny biec te starania? Moim zdaniem ze strony dyrekcji TPN oraz lokalnych władz Podhala a pierwszym miejscem ich podjęcia powinien być wszak istniejący Euroregion Tatry. No i tu jest przysłowiowy pies pogrzebany bo jak mi się wydaje to pierwszym hamulcowym będą lokalne władze powiatowe i miejskie, które w swoim krótkopatrzącym spojrzeniu najchętniej by się odgrodziły od słowackiej części Tatr wysokim murem i zasiekami pod wysokim napięciem. Dlaczego? Bo polski turysta ma nie szukać szczęścia na Słowacji lecz przyjechać do Zakopanego i tam zostawić swoje „dudki” – na jedzenie, spanie a nawet na „wesołe panienki”. Czarno to widzę! Chyba, że Słowacy się zbuntują! |
|
Temat | Odsłon | Napisane przez | Wysłane |
---|---|---|---|
Apel do TANAP | 4044 | chief | 2007-03-27 12:57 |
Re: Apel do TANAP | 2054 | AndrzejZ | 2007-03-27 13:32 |
Re: Apel do TANAP | 2267 | AndrzejZ | 2007-03-27 13:33 |
Re: Apel do TANAP | 1833 | chief | 2007-03-27 14:27 |
Re: Apel do TANAP | 1820 | AndrzejZ | 2007-03-27 15:04 |
Re: Apel do TANAP | 1847 | chief | 2007-03-27 15:11 |
Re: Apel do TANAP | 1679 | AndrzejZ | 2007-03-27 15:21 |
Re: Apel do TANAP | 1669 | Anonymous User | 2007-03-27 15:25 |
Re: Apel do TANAP | 1744 | chief | 2007-03-27 17:31 |
Re: Apel do TANAP | 1727 | AndrzejZ | 2007-03-27 17:42 |
Re: Apel do TANAP | 1796 | chief | 2007-03-27 19:33 |
Re: Apel do TANAP | 1717 | Anonymous User | 2007-03-27 18:13 |
Re: Apel do TANAP | 1700 | janekk | 2007-03-28 17:12 |
Re: Apel do TANAP | 2109 | chief | 2007-03-28 18:44 |
Uwaga: publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników strony. Portal Górski www.portalgorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.