Re: Widziałem śmierć w oczach, musieliśmy go zabić
|
|
Nie róbmy jaj z pogrzebu, mnie chodziło po prostu o stwierdzenie (zgodnie zresztą z oceną sądu), że w wielu szczegółowych kwestiach (dokarmianie i prowokowanie, a potem bezzasadne pastwienie się) skazani zachowali się skandalicznie i ponoszą całkowitą winę za zaistniałą sytuację (czego chyba nie byli a może i nawet nie są do końca świadomi). Natomiast nie uważam by sąd kierował się akurat aspektem, że "na widok misia każdy robi w portki i nie wie jak się zachować, co prowadzi czasem do sytuacji ekstremalnych". Sąd stosując stosunkowo łagodny wymiar kary miał na myśli to, że nie można ludzi funkcjonujących normalnie w społeczeństwie, którzy w niecodziennej dla siebie sytuacji popełnili skandaliczne błędy wsadzić realnie za kratki i poddać presji kryminalistów tylko dlatego, że wygłupili się strasznie w sytuacji, do której jak widać nie byli zupełnie przygotowani (a powinni być wchodząc w Tatry). Sam fakt, że kara nie została wymierzona "w zawiasach" a realnie i zamieniona na karę finansową jest dla mnie zaskakujące. Myślałem, że będzie "w zawiasach" czyli prawie jakby kary nie było. A tu jednak dolegliwość kary jest naprawdę duża - i (mam nadzieję) skuteczna. ------------------------------------- Pozdr.: Jacek. NO BEER - NO CLIMBING !!! |
|
Uwaga: publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników strony. Portal Górski www.portalgorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.